
Reklama.
– Nie mogłem słuchać, jak Anna wychwala rządy PiS. Miałem też dość wysłuchiwania w przerwach, że w Smoleńsku doszło do zamachu i jak Rosjanie zabili Polaków – tłumaczy decyzję o zerwaniu prób artysta. – Mówiąc o Smoleńsku, Anna wprowadza się w jakieś niebywały stan. To było dla mnie nie do zniesienia – dodaje w rozmowie z Onet.pl.
Teatr Narodowy obsadził oboje w sztuce "Kwartet". On miał zagrać hrabiego de Valmont, ona – panią de Merteuil, których kiedyś łączył romans, a potem niebezpieczna gra. Prywatnie chyba też ją prowadzili, aż Olbrychski powiedział "dość". Co na to Chodakowska? Daniel ma rozbuchane ego, stąd taka emocjonalna reakcja – mówi. – Sądziłam, że jest bardziej otwarty i ma do mnie większy kredyt zaufania. Ja nie robię problemu z jego przekonań, mimo że się z nimi nie zgadzam.Ja uważam, że Polska idzie w dobrą stronę. A jeśli ktoś chce wychodzić na ulice z ubekami spod szyldu KOD, to jego sprawa – kwituje.
Aktorka nie tylko wspiera dobrym słowem partię rządzącą, dwukrotnie z jej ramienia walczyła też o fotel senatora. – Lemingoza złośliwa jest uleczalna – tak z kolei mówiła o osobach, które nie podzielają tej opinii o zamachu 10 kwietnia.
źródło: onet.pl
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl