Para aktorów przygotowywała się do wspólnej sztuki, w której mieli grać kochanków. Trudno jednak o udaną współpracę, gdy każde ma zupełnie inne poglądy. Anna Chodakowska jest zwolenniczką PiS i wierzy w zamach pod Smoleńskiem, Daniel Olbrychski – wręcz przeciwnie.
Teatr Narodowy obsadził oboje w sztuce "Kwartet". On miał zagrać hrabiego de Valmont, ona – panią de Merteuil, których kiedyś łączył romans, a potem niebezpieczna gra. Prywatnie chyba też ją prowadzili, aż Olbrychski powiedział "dość". Co na to Chodakowska? Daniel ma rozbuchane ego, stąd taka emocjonalna reakcja – mówi. – Sądziłam, że jest bardziej otwarty i ma do mnie większy kredyt zaufania. Ja nie robię problemu z jego przekonań, mimo że się z nimi nie zgadzam.Ja uważam, że Polska idzie w dobrą stronę. A jeśli ktoś chce wychodzić na ulice z ubekami spod szyldu KOD, to jego sprawa – kwituje.