
Prezesa ani jego posłów nie ma już na sali sejmowej. Marszałek Sejmu zarządził przerwę w obradach, więc partia rządząca opuściła swoje miejsca. Prezes widocznie zatęsknił za kamerami, których obecność chce tak bardzo ograniczyć, bo wystąpił przed nimi na sejmowym korytarzu. I co? No nie jest dobrze, bo stanowisko Jarosława Kaczyńskiego było bardzo stanowcze.
Tutaj mamy do czynienia z powtórzeniem tej samej metody działania, metody, która zupełnie dezorganizuje prace Sejmu. To nie ma nic wspólnego z normalnym funkcjonowaniem demokracji i parlamentaryzmu. Nie będzie na to zgody. My się nie damy sterroryzować, z całą pewnością uchwalimy budżet, a także inne ustawy. W tym także tę, o którą być może wiem, że chodzi.
