Gdy ojciec Kramer powiedział, dlaczego tak dziwną czcionką chce mieć wykonaną dziarę w salonie tatuażu, zapadła cisza.
Gdy ojciec Kramer powiedział, dlaczego tak dziwną czcionką chce mieć wykonaną dziarę w salonie tatuażu, zapadła cisza. Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta

– Nie róbcie sobie tatuaży. Najgorszy kontakt szatana, to kontrakt krwi – ostrzega ks. Piotr Glas. Tymczasem ojciec Grzegorz Kramer z dumą prezentuje wytatuowany napis: – Bóg jest dobry. W Kościele ścierają się dwa poglądy, a do studiów tatuaży zgodnie przychodzą sataniści i katolicy. Bogactwo chrześcijańskich wzorów może zachwycić: od Matki Boskiej po tajemniczego napisu – Marana tha.

REKLAMA
To nie jedyny tatuaż ojca Grzegorza Kramera, ale chyba najważniejszy. Na swoim blogu wyjaśniał dlaczego się wydziarał: – Nie, nie poszedłem za modą. Mam 40 lat i w tym wieku raczej za modą się nie chodzi. Nie jestem też z mainstreamu, nie jestem gwiazdą rocka. Jestem po prostu zwykłym człowiekiem, który sobie (najpierw) i innym chce pokazać, że wiara, chrześcijaństwo – pomimo moich osobistych grzechów, jest dla mnie sprawą poważną.
Przed zabiegiem w salonie z tatuażysta Tymkiem omówił szczegóły zlecenia. Ten był zaskoczony, że napis ma być wykonany dość dziwną czcionką. – Wyjąłem wtedy relikwie Jurka (ks. Popiełuszki - przyp. red.), dałem mu na rękę i powiedziałem: bo On tak pisał. Pojawiła się cisza. Po czym Tymek powiedział – "skoro tak, to czuję się zaszczycony". Kiedy skończył tatuować, zapytałem go, czy wie, że "zrobił księdza", odpowiedział: – "Tak, cieszę się, że to takiego księdza pismo", ale – mówię mu: ja też jestem księdzem. Cisza i: "Podwójnie jestem dumny".

Salony tatuażu pełne wiary

Okazuje się, że tatuaże z motywami religijnymi to nie tylko "fanaberia" duchownych typu jezuity Grzegorza Kramera. – Mam dużo tego typu zamówień. Większość klientów to ludzie młodzi, ale przychodzą też 60-latkowie. Motywy prac są przeróżne, krzyżyki, różańce, anioły. Przychodziliby częściej muzułmanie, gdyby im religia nie zabraniała. Chociaż też miałem klientów muzułmanów – śmieje się właściciel jednego z najlepszych salonów w Rybniku. Dodaje, że do jego studia przychodzą też księża, ale z reguły nie mówią, że są duchownymi. To wychodzi później, w czasie rozmowy. Co ciekawe, jego klienci duchowni najczęściej wybierają motywy niereligijne. W studiach poprawiane są też stare tatuaże z tych demonicznych na bardziej pozytywny przekaz. Przykład z Bielska Białej robi wrażenie.
Natomiast Lucyna z gostyńskiego studio Lucy-Tattoo przyznaje, że nie ma zbyt dużo tego "religijnych" zleceń. Podkreśla, że jest osoba wierzącą. – Tymczasem kobiety w wieku 18-28 lat przychodzą, bo chcą mieć wytatuowany różaniec. To jest modny obecnie motyw, a nawet nie wiedzą z ilu składa się paciorków – opowiada tatuażystka.
Rockowcy ze świętą dziarą
W ogólnej opinii tatuaże przypisywane są osobom wyzwolonym, często o lewicowych poglądach i artystycznych duszach. Te wszystkie określenia pasują do muzyków znanych z mówienia o swoim nawróceniu, jak chociażby – Dariusz Malejonek, czy Robert Litza Friedrich. Na przedramieniu lidera Luxtorpedy widać tatuaże z motywami religijnymi.
Obaj rockmeni często dają, tzw. świadectwo i trafiają do młodych. Na koncercie w Jaśle Malejonek opowiadał o początkach swojej przemiany. Wspominał, gdy po narkotycznej zapaści: – Zacząłem wołać: Jezu ratuj. Bóg mnie wysłuchał, uratował. Widząc jak wraca mi życie powiedziałem sobie, że nie chcę już żyć tak jak do tej pory, nie chcę żyć dla siebie, nie chcę tego życia zmarnować. Na jego profilu w mediach społecznościowych widać, że aktywnie pomaga. Na jednym z wyjazdów znalazł dowód, że posiadanie chrześcijańskich tatuaży nie należy do przypadłości Polaków. Zaskakuje nawet, że jego posiadacz żyje w kraju muzułmańskim.
Na stadionach biegają z Chrystusem
Liczną grupę miłośników salonów tatuażu zawsze można spotkać na stadionie. Na trybunach dominują posiadacze motywów patriotycznych. A na murawie... Piłkarzem, którym budzi emocje z pewnością jest Patryk Małecki. Zawodnik m.in. Wisły Kraków na przedramieniu ma wydziaraną podobiznę papieża – Jana Pawła II. Ciekawszą pracę tatuażysta wykonał na jego klacie. Małecki nosi na niej "trwały" różaniec.
Kolejnym przykładem przywiązania do wiary jest Kamil Grosicki z Matka Boską na przedramieniu. Najbardziej jednak efektownie wygląda krzyż na plecach Bartosza Ławy.
Świadectwo na całe życie
Konrad Skonieczny nie jest słynnym muzykiem, czy piłkarzem. Pracuje, jako grafik. Przyznaje, że lubi ostrą muzykę rockową – metal. Ma też kilka religijnych tatuaży. Na rękawie nawrócenie Pawła w drodze do Damaszku. Na łydce archanioła Michała, na przedramieniu łacińskie i greckie symbole Chrystusa, a na drugim wydziarany napis "Marana tha". – Można to tłumaczyć, jako zwołanie, "Przyjdź Nasz Panie" – opowiada Konrad. – Ja dojrzewałem do swojej wiary. A zaczęło się od bierzmowania. Przyjąłem ten sakrament nie wieku 16 lat, lecz dopiero przed ślubem.
Przyznaje, że tatuaże są manifestacją poglądów. I, co ciekawe, różnie odbieranym wśród osób wierzących i tzw. "kościelnych". – Słyszałem opinię księdza Glasa. Bardzo dobrze polemizuje z nim ojciec Adam Szustak. Polecam. Moim zdaniem dla Boga najważniejsze są intencje naszych działań – i Skonieczny odpowiada czy będą kolejne tatuaże. – Oczywiście. Zastanawiam się nad kolejnymi tatuażami. Nad rękawem z motywem Matki Boskiej w różanym ogrodzie.

Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl