
Słuchacze Trójki obawiali się tego od dawna. Piotr Bukartyk nie raz pokazał dobrej zmianie gest Kozakiewicza. Można się było spodziewać, że władze Polskiego Radia nie zechcą dłużej tolerować jego obecności na antenie.
Kiedy dyrektorem Trójki był Jacek Sobala to myślałem, że to koniec zabawy i kilka razy w uniesieniu miałem ochotę się oflagować i sobie pójść. Ale na szczęście były przy mnie osoby bardziej doświadczone, jakie jak Wojtek Mann. On mi powiedział coś bardzo mądrego: słuchaj, ty tu jesteś dla słuchaczy, a nie dla tych tam na górze; oni przyjdą i odejdą. Miał rację. Właśnie dlatego zostaję w Trójce także dzisiaj: bo mogę dotrzeć do tych ludzi, którzy chcą mnie słuchać. Nie chcę siedzieć na żadnej barykadzie, chcę być takim głosem rozsądku. Nie ulegam żadnej presji i robię swoje. Czytaj więcej
AKTUALIZACJA
Napisz do autora: tomasz.lawnicki@natemat.pl
