
Kiedy dyrektorem Trójki był Jacek Sobala to myślałem, że to koniec zabawy i kilka razy w uniesieniu miałem ochotę się oflagować i sobie pójść. Ale na szczęście były przy mnie osoby bardziej doświadczone, jakie jak Wojtek Mann. On mi powiedział coś bardzo mądrego: słuchaj, ty tu jesteś dla słuchaczy, a nie dla tych tam na górze; oni przyjdą i odejdą. Miał rację. Właśnie dlatego zostaję w Trójce także dzisiaj: bo mogę dotrzeć do tych ludzi, którzy chcą mnie słuchać. Nie chcę siedzieć na żadnej barykadzie, chcę być takim głosem rozsądku. Nie ulegam żadnej presji i robię swoje. Czytaj więcej
AKTUALIZACJA
Napisz do autora: tomasz.lawnicki@natemat.pl