
Moje pokolenie pamięta, że w latach 70' ulicą rządzili gitowcy. Porozumiewali się grypserą. My hipisi, żeby przeżyć, musieliśmy znać jej zasady. Największym błędem było powiedzieć do gitowca: kochany lub kocham cię. Słowo to w grypserze znaczyło seks oralny. Za powiedzenie tego można było zostać ciężko pobitym.
Napisz do autora: tomasz.lawnicki@natemat.pl