Wydawałoby się, że sytuacja jest jasna. Kolumna z ministrem Macierewiczem jechała za szybko, uderzyła w inne samochody i spowodowała karambol, w wyniku którego dwie osoby wylądowały w szpitalu. Kilka godzin wcześniej sam minister chwalił swojego kierowcę za brawurową jazdę. Okazuje się jednak, że polityk może liczyć na wsparcie ze strony korespondenta TVP, Cezarego Gmyza.
Cezary Gmyz podzielił się na Twitterze uwagą, że Antoni Macierewicz prowadzi samochód rozważnie. Skąd to wie? Pisze, że miał okazję kiedyś jechać samochodem, który prowadził szef resortu obrony.
A to wszystko w kontekście niedawnego wypadku, który spowodowała kolumna aut z ministrem Macierewiczem, która według świadków poruszała się z zawrotną prędkością. Internauci od razu wytknęli pracownikowi TVP, że to nie Macierewicz prowadził auto w momencie zderzenia.
Przypomnieli także, że minister, odwiedzający szkołę Tadeusza Rydzyka, chwalił swojego kierowcę za szybką jazdę. Niektórzy mają pretensje do ministra, że tuż po wypadku pognał do Warszawy na galę, podczas której uhonorowano Jarosława Kaczyńskiego, zamiast po ludzku zainteresować się stanem dwóch osób rannych w wypadku, które zostały zabrane do szpitala.
Cezary Gmyz, który po wyborach został korespondentem TVP w Berlinie, zasłynął niedawno osobliwą relacją z zamachu w niemieckiej stolicy. Wszedł na wizję z papierosem w ustach, wielu internautów pisało, że wygląda na niedysponowanego.