Reklama.
Bartłomiej Misiewicz jest niewyczerpanym źródłem kpin i docinków internautów, a jego postać nie od dziś jest sporym wyzwaniem dla specjalistów od odbudowywania wizerunku partii. Być może właśnie któryś z nich wymyślił, że czas schować na jakiś czas rzecznika MON. Jego zdjęcie zniknęło ze strony internetowej Ministerstwa Obrony Narodowej.
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl
Więcej:
Polityka krajowa