Nic tutaj nie dzieje się tak, jak powinno. Przynajmniej w społecznym odbiorze. Najpierw o powiększeniu stolicy plotkowano, ale PiS słowem się nie zająknął, że ma takie plany. Gdy plany przerodziły się w fakty, okazało, się, że nie było żadnych konsultacji i nikt nie pytał ościennych gmin o zdanie. Gdy wreszcie pojawił się pomysł zapytania mieszkańców Warszawy w referendum, słyszymy, że do głosowania w ogóle może nie dojść.
– PiS próbuje w sposób nieuczciwy, niezgodny z demokratycznym porządkiem zastopować referendum i uzyskanie opinii warszawiaków. PiS nie tylko oszukuje co do swoich intencji, ale nawet jest niekonsekwentne wobec swoich własnych deklaracji – mówił poseł PO Andrzej Halicki.
Decyzja o zgodności uchwały referendalnej z prawem zapadnie do 9 marca. Jeśli będzie negatywna, radni zapowiadają, że pójdą do sądu. – Władza centralna będzie chciała zatrzymać referendum – stwierdziła Malinowska-Grupińska z PO, przewodnicząca Rady Warszawy.