"Lubelski baobab" i Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor  Teatru NN.  Zdjęcie z 2014 r. Wkrótce to będzie historia. To nieprawdopodobne, jak lublinianie pokochali to drzewo.
"Lubelski baobab" i Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor Teatru NN. Zdjęcie z 2014 r. Wkrótce to będzie historia. To nieprawdopodobne, jak lublinianie pokochali to drzewo. Fot. Iwona Burdzanowska/ Agencja Gazeta
Reklama.
– Nasz słynny baobab! To miejsce spotkań narzeczonych. Też się tam spotykałam z moim mężem! – śmieje się Beato Jawor, lubelska przewodniczka turystyczna.
– A pierwszy raz kiedy się spotkaliście? Jak wyglądał "baobab"? – dociekam. – O, Boże... To było bardzo dawno temu. Wiosną jakoś. Drzewo z pewnością wyglądało lepiej niż dziś – wspomina przewodniczka.
Badali go tomografem
"Baobab", bo tak lublinianie mówią o swojej niepospolitej topoli, rośnie na Placu Litewskim. Teraz trwają tam prace modernizacyjne. Dlatego na polecenie władz miasta przebadano staruszka... tomografem. Niestety, wyniki badania specjalnym urządzeniem nie są optymistyczne. Ponad 100-letnie drzewo umiera. Termin wycinki jest ciągle przesuwany.
Drzewo związane jest z historią Lublina, podobno posadzono je, na znak protestu przeciw wybudowaniu obok prawosławnego soboru.
– A ja słyszałam pogłoski, że pamięta czasy powstania styczniowego – dodaje Beata Jawor. Wiele jej wycieczek kończyło obchód po Lublinie pod tym słynnym drzewem. Najciekawsze jednak są te historie, które pokazują, że drzewo stało się symbolem obecnym w życiu lublinian. Ba... Przeszło do języka codziennego.
Na bieżąco o stanie zdrowia
Wojtek Kornet jest znanym lubelskim fotografem ślubnym. Wielokrotnie robił zdjęcia parom na Placu Litewskim. "Baobab" był gdzieś w tle. – Też się tam spotykałem. Jakieś 20 lat temu! – śmieje się Wojtek Kornet. Dodaje: – To był punkt zborny naszej paczki i śmialiśmy się z tych, co zbierali się pod "burgerkingiem".
Nic dziwnego, że przed rokiem informacje o złamanym konarze pojawiły się w lubelskich gazetach. Donosiły o kolejnych próbach ratowania drzewa.
Teraz wiadomo, że nie ma szans na jego uratowanie i nie jest to efekt ministra Szyszki.

Wizje po topoli
Na Facebooku powstała specjalna strona poświęcona "lubelskiemu baobabowi". Mieszkańcy w listach proponowali zastąpić drzewo odlewem z brązu. Jeden z radnych zaproponował w tym miejscu maszt z flagą. Lublinianie sprzeciwili się pomysłowi. Chcą na Placu Litewskim drzewo...
– W listach do nas najczęściej proponowali, aby rósł tam dąb. Zostanie nasadzone już duże drzewo, pień będzie miał obwód 70 centymetrów – wyjaśnia Olga Mazurek-Podleśna z magistratu. Lublinianie cieszą się, ale twierdzą, że to i tak nie będzie, to samo.

Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl