
Napisz do autorki: anna.dryjanska@natemat.pl
Wielkieś mi uczynił pustki w newsach moich, mój drogi Witoldzie, tym zniknieniem swoim! – tą genderowo-internetową przeróbką Kochanowskiego już wkrótce będzie można ze łzami w oczach pożegnać ministra Waszczykowskiego. Kamikadze polskiej dyplomacji pojechał do Brukseli z niewykonalną misją: namówienia 27 z 28 państw UE, by na stanowisko szefa Rady Europejskiej poparły Saryusza-Wolskiego. Gdy mu się nie uda, a na 100 proc. mu się nie uda, jego pozycja jako szefa MSZ może się zachwiać. A Saryusza-Wolskiego jakoś nagrodzić trzeba.
Napisz do autorki: anna.dryjanska@natemat.pl
Więcej:
Witold Waszczykowski