
Arkadiusz Muś, miliarder z Częstochowy, jedną transakcją udzielił rządowi błyskawicznej lekcji o zasadach bogacenia się obywateli. Od Pilkingtona, największej firmy branży szkła na świecie i swojego konkurenta, kupił dwie fabryki w Wielkiej Brytanii. Teraz to w Polsce powstaną lepiej opłacane miejsca pracy menedżerów i specjalistów, a w Wielkiej Brytanii polska firma utrzyma kilkaset "szeregowych" miejsc pracy.
Jest normalne, że dyrektor banku zarabia więcej niż kasjerka. A konstruktor rozwiązań technicznych więcej niż pracownik linii montażowej. Dużo wyższe płace są na stanowiskach specjalistów. Wspierajmy więc globalną działalność polskich firm, aby w kraju powstawało jak najwięcej specjalistycznych miejsc pracy. To apel popierany przez kilku najbogatszych Polaków, tworzących już firmy działające na globalnym rynku.
Wprowadzenie programu 500 plus, obniżenie wieku emerytalnego, podniesienie płacy minimalnej to są rzeczy, które w sposób nadmierny obciążają budżet, a do tego dochodzą głosy, że wzrost gospodarczy nie jest najważniejszy. (…) My, liberałowie, jesteśmy w delikatnym odwrocie. To jednak wynik chwilowego dojścia do głosu ruchów populistów i tak zwanych zbawicieli ludzkości głoszących hasła powszechnej równości – czyli odebrać tym, którzy odpowiadają za siebie, wstają rano do pracy, i rozdać tym, którzy zawsze będą chcieli żyć na czyjś koszt i uważają, że wszystko im się należy za darmo. Czytaj więcej
Napisz do autora: tomasz.molga@natemat.pl
