Reklama.
W "American Honey" Riley Keough staje się pozbawioną skrupułów członkinią grupy prawdziwych wagabundów, którzy przemierzają Amerykę w poszukiwaniu wolności i szczęścia. Jej angaż do obsypanym nagrodami filmie Andrei Arnold nie jest przypadkowy. Młoda aktora konsekwentnie buduje swoją pozycję w Hollywood, za swój główny atut uznając talent, a nie nazwisko słynnego dziadka, Elvisa Presleya.
Napisz do autora: lidia. pustelnik@natemat.pl