Od niedawna w makijażowym świecie modniejsze od korzystania z drogich i kultowych produktów do makijażu stało się znajdowanie tańszych produktów znakomitej jakości. Zrobić idealne smokey cieniami Urban Decay? Banał! Porcelanowa cera z podkładem Double Wear? Żadna sztuka. Słowem, mając kosmetyki za ponad 2000 zł łącznie (!!!) efekt twarzy jak po Photoshopie nie zachwyca nas tak, jak gdybyśmy wydały np. jedną dziesiątą tej kwoty. A okazuje się, że to możliwe!
Tanie i dobre kosmetyki do makijażu zaczęłyśmy odkrywać stosunkowo niedawno, a konkretnie wtedy, gdy drogeryjne marki zaczęły wypuszczać na rynek prawdziwe perełki, których jakości nie da się przeoczyć. Legendarny korektor Catrice, cudowne matowe pomadki Golden Rose, rozsławiony rozświetlacz Wibo to kosmetyki, które zmieniły nasze myślenie z "tanie może być nawet dobre" na "tanie może być równie dobre". Nasyciłyśmy się już jednak pojedynczymi odkryciami i chcemy więcej.
Kolejny krok zrobiła blogosfera. Między innymi uwielbiana Red Lipstick Monster zdecydowała się na eksperyment, w którym połowę twarzy "zrobiła" kosmetykami z najniższej półki cenowej, a drugą połowę kultowymi markowymi produktami. I co się okazało? Że można bez uszczerbku na trwałości makijażu zaoszczędzić jakieś półtora tysiąca złotych. Brzmi świetnie, ale czy w każdym przypadku zamienniki działają tak samo dobrze? By to potwierdzić najpierw wypytałyśmy dziewczyny z charakteryzatorni jednej z największych telewizji w Polsce o tanie produkty, którymi mają odwagę malować gwiazdy przed kamerę, a potem przetestowałyśmy wszystkie rekomendowane na sobie. Wnioski?
Skompletowałyśmy zestaw kosmetyków do wykonania makijażu identycznego i tak samo trwałego, jak ten, który można uzyskać za pomocą najdroższych produktów. Za niektóre z nich zapłaciłyśmy nawet 10 razy mniej.
Gąbka Blend it! zamiast Beauty Blender
Kiedy zabieramy się do malowania twarzy pierwsze w nasze ręce trafiają narzędzia. Do idealnego wtopienia podkładu w skórę, wypełnienia porów i płytkich zmarszczek do tej pory najlepszy był osławiony Beauty Blender. Rzeczywiście, porządnie zmoczony i dobrze wyciśnięty "nie zjada" podkładu i działa cuda. Jednak za ten sam efekt można zapłacić mniej, wybierając gąbkę Blend it! dostępną w Minti Shopie.
I nie myślcie, że ot tak po prostu można kupić tańszą gąbkę i będzie wszystko cacy. Oj nie! Gąbki drogeryjne albo wchłaniają tak dużo kosmetyku, że mimo swej niskiej ceny, okazują się zupełnie nieekonomiczne, albo nie wtapiają podkładu w skórę tak precyzyjnie, co wyklucza efekt wygładzonej, jednolitej cery.
Beauty Blender kosztuje
69 zł / gąbka Blend it!
29,90 zł