
To musiało się stać prędzej czy później. Nowoczesna w końcu podjęła stanowcze działania po serii wpadek i spadających sondaży. Ryszard Petru przestaje być szefem klubu parlamentarnego. Zastąpi go na tym stanowisku Katarzyna Lubnauer, jedna z wiceprzewodniczących partii i najbardziej znanych twarzy tego ugrupowania. Petru pozostaje jednak liderem formacji i twarzą numer jeden.
REKLAMA
Od dzisiaj klub parlamentarny Nowoczesnej ma nowego szefa. Jest nim Katarzyna Lubnauer, która obok posłanek Schmidt i Gasiuk-Pichowicz jest jedną kobiet trzymających Nowoczesną. Przypomnijmy, że to ona świeciła twarzą za Ryszarda Petru podczas słynnej wycieczki do Portugalii.
W ostatnim czasie Nowoczesna, która była nadzieją wielu Polaków, notowała spadek za spadkiem. Nie tylko się tak wydawało, ale były na to konkretne liczby. Poparcie spadało, a w niektórych sondażach partię popierało zaledwie 5 proc. Polaków. To był jednostkowy przypadek, ale i tak poparcie rzędu 7-8 proc. nie jest niczym zadowalającym dla partii, która miała apetyt na dużo więcej. Zwłaszcza, że w ostatnim czasie bardziej niż walką z PiS, zajęła się dogryzaniem Platformie. A przecież nie o to im chodziło.
Sporo się mówiło, że duża w tym "zasługa" Ryszarda Petru, który jako lider partii trochę nie domagał. Ostatnio z Nowoczesnej odeszło czworo posłów, którzy w mało miłych słowach wypowiadali się na temat tego, co dzieje się w partii. Dziś Ryszard Petru przestał być szefem klubu. – Nie byłam jedynym kandydatem, ale wyniki zostawiamy wewnątrz klubu – powiedziała na konferencji prasowej Katarzyna Lubnauer.
Petru pytany przez dziennikarzy, czy nie stało się to wszystko za późno, odpowiedział, że skoro w sondażach radzą sobie gorzej, to taką decyzję można było podjąć wcześniej. – To nie była moja decyzja, podjęliśmy ją wspólnie. Biorę współodpowiedzialność za spadek w sondażach. Bez wątpienia musimy zmienić nasz program, nie wystarczy krytyka PiS. Zgłosiliśmy 33 projekty ustaw, ale mało który z Polaków o tym wie. Zbyt małą uwagę przykładaliśmy do przekazywania informacji – powiedział Petru, który jednocześnie pozostaje liderem i twarzą numer jeden Nowoczesnej.
