"Kayah w Opolu? Po moim trupie!". Menadżer artystki potwierdza, że Kurski najpewniej zablokował jej występ na festiwalu
"Kayah w Opolu? Po moim trupie!". Menadżer artystki potwierdza, że Kurski najpewniej zablokował jej występ na festiwalu Fot. Rafał Mielnik / Agencja Gazeta
Reklama.
Nie od dziś wiadomo, że Kayah nie ma dobrego zdania o rządach Prawa i Sprawiedliwości i nie brakuje jej odwagi, aby powiedzieć o tym głośno. Rok temu, gdy trwał strajk pielęgniarek z Centrum Zdrowia Dziecka, piosenkarka zarzuciła rządowi "mordowanie kraju w białych rękawiczkach". W ten sposób odniosła się do bezczynności Beaty Szydło. Parę miesięcy później piosenkarka pojawiła się na demonstracji Komitetu Obrony Demokracji, przemawiając ze sceny do manifestantów.
Wcześniej zaś Kayah, wraz z Marylą Rodowicz, naraziły się władzy tym, że nie zechciały wziąć udziału w koncercie kolęd w Pałacu Prezydenckim. Oficjalnie z braku czasu, nieoficjalnie – ponieważ nie chcą mieć nic do czynienia z prezydentem szydzącym z prawa i demokracji.
Na tegorocznym festiwalu w Opolu (organizowanym jak zwykle przez TVP) Kayah miała wystąpić podczas koncertu jubileuszowego właśnie Maryli Rodowicz. To Rodowicz zaprosiła Kayah do udziału w jej jubileuszu, ale nie zgodziły się na to władze TVP. Jako pierwszy o sprawie napisał dziennikarz Wojciech Krzyżaniak na swoim blogu wtelewizji.pl. Według jego informacji, zakaz z Woronicza dotyczył także Artura Andrusa. Satyryk i dziennikarz radiowej Trójki miałby się narazić tym, że regularnie występuje w TVN24 w programie "Szkło kontaktowe". Tej informacji zaprzeczyła jednak menadżerka Andrusa.
Małgorzata Borzym
menadżerka Artura Andrusa

Nikt nie proponował panu Arturowi prowadzenia koncertu w Opolu. Ta sytuacja w żaden sposób nas nie dotyczy, to medialne doniesienia. Nie było rozmów na temat Opola, w związku z czym nie odczuliśmy żadnej niechęci.

gazeta.pl
W imieniu Kayah całe to zamieszanie z Opolem krótko skomentował tylko jej menadżer. Ona sama głosu w tej sprawie nie zabrała. Na jej profilu na Facebooku dziś znalazł się taki cytat z Mrożka:
logo
Fot. Facebook.com/ Kayah
Najwyraźniej Jacek Kurski dmucha na zimne, by nie dopuścić do tego, co stało się na festiwalu opolskim przed rokiem. Wówczas Kuba Sienkiewicz zaśpiewał dodatkową zwrotkę do piosenki "Killer".
źródło: gazeta.pl