Sprawą przemocy domowej, której dopuszczał się Rafał Piasecki
od kilku miesięcy żyje cała Polska. Pierwszy raz wyszła ona na jaw, gdy
jego żona upubliczniła nagrania, które wykonała, kiedy znęcał się nad nią ówczesny polityk
Prawa i Sprawiedliwości. Na nagraniu wykonanym po powrocie z pewnego balu było słychać na przykład, jak bydgoski radny rozpętał awanturę o to, że Karolina Piasecka nie przyniosła do domu podarowanego jej kwiatka. – Wyp... po kwiatka. Ma tu być za chwilę – krzyczał polityk. – Jutro taki kupię, to tylko 3 zł – odpowiadała jego wystraszona żona. – Nie 3, tylko 20 zł kosztował. To był kwiat, szmato, który ja kupiłem. Nawet mi nie powiedziałaś "dziękuję", ty ch... jeb... – kontynuował.