
Reklama.
Rodowicz nie będzie towarzyszyć ani Kayah, ani Katarzyna Nosowska. Obie w ramach solidarności z cenzurowanymi artystami wycofały się z udziału w Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, który od wielu lat organizuje TVP.
"Poszłam do telewizji walczyć o Kaję, a Kaja się wycofała. Nie zmieni to mojego stosunku do niej i uwielbienia dla jej talentu" – napisała wczoraj na Facebooku Maryla Rodowicz. Potem dodała, że w jej jubileuszowym koncercie wystąpi wielu gości, m.in. Feel, Margaret, Urszula Dudziak, Andrzej Lampert, Audiofeels, Pectus, Włodek Pawlik, Marcin Wyrostek. "Nie dajmy się podzielić. Niech żyje muzyka" – zaapelowała na koniec artystka.
Jeszcze we wtorek Rodowicz rozważała wycofanie się z udziału w wydarzeniu. – To dla mnie bardzo trudna sytuacja – oznajmiła na łamach portalu Noizz.pl po przeczytaniu oświadczenia Kayah. Dzień wcześniej artystka w rozmowie z naTemat powiedziała, że prezes TVP Jacek Kurski zapewnił ją, iż pogłoski o zablokowaniu wystąpienia Kayah są "korytarzową plotką, powtarzaną z ust do ust". – Od razu zadzwoniłam do Kayah. Prezes podkreślił, że jest wielką artystką i cieszy się, że wystąpi w Opolu – oświadczyła piosenkarka. Odniosła się też do informacji, że w geście solidarności z Kayah w Opolu nie zagra też Katarzyna Nosowska.
Kayah i Nosowska rozwiały wszelkie spekulacje w swoich oświadczeniach. – Nie dam sobie wmówić, że czarne jest białe, a białe jest czarne – podkreśliła Kayah i stwierdziła jasno, że w tym roku w Opolu nie wystąpi. Ma to być znak solidarności ze wszystkimi artystami, którzy zostali poddani prewencyjnej cenzurze przez władze telewizji publicznej, ale przez to, że są mniej znani, ich nieobecność na festiwalu nie wywołałaby takiej burzy.
– Nie wystąpię w Opolu, bo wykluczenie, w jakiejkolwiek odsłonie, uznaję za zawstydzające – przekonywała Nosowska. – To my wiemy, tak naprawdę, jakie noty możemy sobie wystawić – dodała Nosowska.