
To ona miała uratować twarz prezesa TVP. Według nieoficjalnych informacji od osób związanych z organizacją festiwalu w Opolu, Jacek Kurski bardzo liczył na Dodę. Wyglądało na to, że piosenkarka stoi po stronie dobrej zmiany. Jednak jej wpis na Facebooku wyjaśnia całą sytuację.
REKLAMA
Rok temu Dorota Rabczewska wywołała niemałe zamieszanie, pozując do zdjęcia z ministrem obrony narodowej.
Pół roku temu artystka zrobiła wokół siebie szum, śpiewając dla prezydenta Andrzeja Dudy i wręczając mu tort.
Niektórym mogło się więc wydawać, że kto jak kto, ale Doda jest już po stronie "dobrej zmiany" i nie zawiedzie Jacka Kurskiego, występując w Opolu obok Zenka Martyniuka i Jana Pietrzaka. Piosenkarka postanowiła więc przeciąć spekulacje. Na Facebooku zaprezentowała swoje plany koncertowe na czerwiec. Wizyty w Opolu w jej kalendarzu nie ma.
Próbę uratowania tego, co zepsuły władze TVP, podjął prezydent Opola. Po tym jak z występu na festiwalu zrezygnowało ponad 30 artystów, Arkadiusz Wiśniewski zaproponował zorganizowanie święta polskiej muzyki w innym terminie i zablokował ekipom TVP wejście na teren opolskiego amfiteatru.
