
Jeśli wiceminister Jarosław Zieliński czyta komentarze w internecie, to wie, że niewiele pozytywnych o sobie znajdzie. Po ostatnich wydarzeniach w sieci wrze, internauci nie zostawiają na nim suchej nitki. "Do dymisji" – to chyba najbardziej łagodne określenie. Opozycja od dawna grzmi, że powinien odejść, nie mówiąc o tym, że po aferach z jego udziałem media już rok temu przepowiadały, że PiS podziękuje mu za współpracę w rządzie. A tu niespodzianka, i ciągle nic.
Wiceminister Zieliński dawno powinien odejść, bo jedyne, z czego zasłynął, to ze słynnego konfetti, które było wycinane na jego cześć. Wiceminister Zieliński jest wprost odpowiedzialny za stan polskiej policji". Czytaj więcej
"Dopóki jestem w tym miejscu jako wiceminister spraw wewnętrznych i administracji z drogi którą realizujemy, nie zejdę. Będę bardzo konsekwentny, robił wszystko wraz z panem ministrem Mariuszem Błaszczakiem, żeby policja była blisko ludzi i dla ludzi, żeby była taka jak za Światowych Dni Młodzieży i szczytu NATO, aby patologie wszystkie były tępione".
Ale poważne zarzuty już rok temu wywołały spekulacje, czy utrzyma się w rządzie. "Zieliński ma być ością w gardle PiS - pod jego rządami MSWiA ciągle przechodzi kryzysy, a na kolejne rząd nie chce już przymykać oczu" – pisaliśmy rok temu, gdy podpadł aferą z byłym już szefem policji Zbigniewem Majem.
