
Monika Brodka nie zna Zenka Martyniuka, Krzysztof Zalewski mówi fanom, że odmówił udziału w opolskim festiwalu właśnie przez gwiazdy disco polo. Przy okazji całej tej afery od pewnych gwiazd wymagało się czegoś więcej, niż od innych. Czytaj: tych, które nie są dla mas, po prostu tych "lepszych" i mniej dostępnych. Skąd się to bierze?
POPlista RMF FM. Na pierwszym miejscu jest Harry Styles, 1/4 boysbandu One Direction. Trzy "oczka" niżej znalazła się Natalia Szroeder, 22-letnia wokalistka, która ostatnio wygrała "Taniec z gwiazdami". Ludzie chcą jej słuchać, tak jak Kayah, zajmującą na POPliście miejsce czwarte. Tuż za nią plasuje się duet Monika Lewczuk i Antek Smykiewicz. Dalej są Margaret, Grzegorz Hyży, Anna Wyszkoni i Mateusz Ziółko. Wszyscy grają lekkostrawny pop. W tym towarzystwie najdłuższy staż pracy ma Kayah. Ta sama, która rozpętała burzę wokół 54. KFPP w Opolu. To jej miał nie chcieć tam Jacek Kurski, chciał za to jej konkurentów z listy przebojów.
Główne trio tegorocznego "Męskiego Grania" składa się z Moniki Brodki, Organka i Piotra Roguckiego. "Przecież lepszego składu sobie nie można było wymarzyć!!", "Chyba bym poszła" – piszą internauci, a o nagranym singlu "Nieboskłon" mówią, że "super" albo że to nieporozumienie. Artyści pojawili się ostatnio u Kuby Wojewódzkiego. Kiedy dziennikarz spytał, czemu do "Męskiego Grania" nie zaproszono Zenka Martyniuka, Brodka stwierdziła, że nie wie, kto to jest. – To najwybitniejszy polski artysta – wyjaśnił ironicznie Rogucki.
Analizując uczestnictwo Polaków w kulturze, warto więc przyjąć "szerokie"rozumienie kultury, definiujące ją jako wielowymiarowy sposób życia ludzi, którzy przez swoją aktywność uczestniczą w życiu społecznym, w codzienności tworząc społeczeństwo obywatelskie.
W takim ujęciu partycypację w kulturze można potraktować szeroko jako kontinuum, które w swym zakresie ujmuje zarówno model kultury elitarnej - wymagającej mocnego zaangażowania i kompetencji, model kultury popularnej - łatwej w odbiorze dzięki prostocie i przystępności treści, a także model kultury jako "naturalnego" środowiska życia człowieka, przyjmowanego biernie, dostępnego dla każdego.
Janicka cytuje m.in. Tadeusza Szlendaka, dyrektora Instytutu Socjologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, który stwierdził, że zaczynamy żyć w świecie tzw. "wszystkożerności" kulturalnej. "Konsumowane są dziś przez te same osoby na równi romanse, jak i wyrafinowana literatura faktu, muzyka dawna wymagająca wiedzy i specyficznej wrażliwości, jak i muzyka pop dostępna w komercyjnych rozgłośniach radiowych" – tak wyjaśniał to zjawisko w 2014 r. Wtedy GUS sprawdził uczestnictwo ludności w kulturze – z badania można było dowiedzieć się, że zwiększyła się grupa (o około 7 proc.) widzów i słuchaczy przedstawień i koncertów, a liczba uczestników imprez masowych wzrosłą z 21,1 mln osób w 2013 r. do 23,3 mln osób w 2014.
Tegoroczny festiwal w Opolu wzbudził większe zainteresowanie, niż kilka jego odsłon w ostatnich latach naraz. Artyści zbuntowali się po słowach menadżera Kayah, który twierdził, że Jacek Kurski tylko "po swoim trupie" wpuści ją na opolską scenę. Rezygnowanie z udziału w festiwalu zaczęła Kasia Nosowska, wkrótce dołączyli Audiofeels, Andrzej Piaseczny, Kasia Kowalska i Maryla Rodowicz, przygotowująca się do jubileuszu – gwoździa festiwalowego programu. Potem kolejne rezygnacje pojawiały się niczym grzyby po deszczu.
