
To wcale nie jest tak, że deweloper zawsze oszukuje. Że blok, w którym kupujesz mieszkanie, w zasadzie w ogóle nie przypomina tego z wizualizacji. Że zamiast eleganckiego lobby jest po prostu stróżówka. Że obiecany plac zabaw jest tak wyposażony, że nie interesuje nawet najbardziej znudzonych dzieci. Można kupić mieszkanie zgodne z oczekiwaniami. Ale jest inny problem – nowego osiedla na wizualizacjach nigdy… nie słychać.
Jak opowiada, z tego, że będą inne budowy, doskonale zdawał sobie sprawę. – Widziałem plany całego osiedla, doskonale wiedziałem, że będą kolejne bloki. Tak samo wiedziałem, że na tej łące po drugiej stronie ulicy też coś stanie. Ale jakoś nie dostrzegałem problemu. Po prostu myślałem, że zbudują i już. Nie postrzegałem tego w kategoriach uciążliwości – wspomina.
Uciążliwa jest nie tylko budowa. Problemem może być także... droga. To w zasadzie polska specjalność: infrastruktura nie nadąża za rozbudową osiedli. Dlatego wprowadzamy się do pięknych, "śmierdzących nowością" budynków, a dojeżdżamy do nich po koleinach, którymi mógłby jechać tramwaj (i nie wypadłby z "torów"), albo po płytach betonowych, albo po asfalcie, ale tak dziurawym, jakby właśnie ulica została zbombardowana.
Śpię przy otwartym oknie. Trzy razy mi się zdarzyło, że ciężarówka tak gnała i tak hałasowała, że myślałam, że coś wybucha. Budziłam się jakby to była dosłownie III wojna światowa i wcale nie przesadzam.
I tak najgorzej mają pionierzy. Ci, którzy pojawiają się na ulicy jako pierwsi. Nie dość, że do najbliższego sklepu muszą jechać samochodem i to najczęściej długo, to jeszcze mają najwięcej problemów związanych z hałasem. Pół biedy, jeśli ich nowy blok otacza łąka. Przynajmniej cicho z jest z początku. Gorzej, jeśli nowe inwestycje przeplatają się z wygasającymi obiektami przemysłowymi, tak jak się choćby dzieje na warszawskich Odolanach. Koniec końców i jedni, i drudzy mają ten sam problem – hałas.
Dopuszczalny poziom hałasu wewnątrz mieszkania zgodnie z polską normą
Dzień – 40 dB
Noc – 30 dB
(dane dla zamkniętych okien)
Hałaśliwe otoczenie to nie koniec. Głośno może być też w samym bloku. Obecnie większość deweloperów oferuje nie tylko mieszkania w tzw. stanie deweloperskim, czyli z pomalowanymi na biało ścianami i gołym betonem na posadzce, ale i wykończone "pod klucz".
