W klinice "Budzik" pracował pedofil. Terapeuta wpadł, gdy jedno dziecko na jego widok dostało histerii

Jak podaje "Fakt", policja zatrzymała fizjoterapeutę Artura W., który współpracował z kliniką "Budzik", w której przebywają dzieci będące w śpiączce. Prokuratura już postawiła mu zarzuty, a sąd aresztował na 2 miesiące.

Sprawa wyszła na jaw, gdy jedna z leczonych w "Budziku" dziewczynek doznała ataku paniki, gdy usłyszała, że czeka ją seria sesji terapeutycznych z panem Arturem. Ojciec dziewczynki poważnie zaniepokoił się reakcją córki, sprawę zgłoszono policji, a ta odwiedziła fizjoterapeutę w domu. W mieszkaniu mężczyzny znaleziono materiały pedofilskie. Teraz przesłuchiwani są rodzice innych dzieci, które miały zajęcia terapeutyczne z Arturem W. Dyrekcja kliniki odmawia w tej sprawie komentarza.

Walka ze zjawiskiem pedofilii trwa od lat. W 2014 roku resort sprawiedliwości szacował, że co roku 3 tysiące dzieci w Polsce jest ofiarami przestępstw o charakterze seksualnym, najczęściej we własnych domach. Państwo jednak często jest bezradne i do gry wkracza np. dyżurnet.pl. Nieraz zdarzało się, że dochodziło do samosądów.

Ewa Błaszczyk, szefowa Fundacji "Akogo?", która wybudowała Klinikę "Budzik", udzieliła nam wywiadu. Jak komentuje to, co stało się w Klinice, można przeczytać tutaj.