Podejmowała ważne decyzje dotyczące tysięcy oszukanych klientów Amber Gold. Była szyją, która kręciła głową Marcina P. Z biografii Katarzyny. P. wyłania się obraz wyrachowanej, bezwzględnej kobiety, dla której - po trudnym dzieciństwie - najważniejszym celem było wygodne, luksusowe życie u boku męża hochsztaplera. Ich pragmatyczna "miłość” skończyła się w więzieniu, gdzie Katarzyna P. zaszła w ciążę. Jego ojcem jest więzienny strażnik.
W czwartek – dzień po swoim mężu – 33-letnia Katarzyna P. stanęła przed komisją śledczą ds. Amber Gold i... odmówiła zeznań.
Gotowy scenariusz na film
Historia Katarzyny P. to gotowy materiał na filmowy scenariusz. Była wiceszefowa Amber Gold to typ filmowej femme fatale, albo modliszki, kobiety bez skrupułów, która wie jak wzbudzić litość i współczucie, wie jak owinąć sobie ofiarę wokół palca, a potem bez żadnych skrupułów ją wykorzystać.
Jak pisał "Newsweek”, to mąż przejął od niej nazwisko, bo "wydało mu się bardziej medialne”. Zanim poznała Marcina P. jej życie było równie ciężkie, co tysięcy innych Polaków: awantury, alkohol, ojciec, który nie dba o rodzinę.
Pięć lat temu tygodnik dotarł do ojca Katarzyny P. Widok okazał się opłakany: Pan Edmund mieszkał wtedy w zabałaganionej altance, na podłodze walały się puszki po piwie i butelki po tanich winach. Ojciec Katarzyny P. żył ze zbierania złomu, puszek i innych wartościowych śmieci. "Ja jej tak naprawdę już nie znam" – powiedział o swojej córce.
Ciężkie dzieciństwo
Z Marcinem P. poznali się jeszcze w liceum. Nauczyciele wspominali Katarzynę jako skromną i cichą, ale marzącą o sławie i bogactwie. Przez to mogła zapomnieć o nieudanym dzieciństwie. Również materialnie, bo dzięki działalności męża opływała w luksusy. I sama też pomagała mu prowadzić biznesy – najczęściej go zastępowała, albo jeśli zostawała prezesem spółki, to on zastępował ją. Zawsze w duecie.
Jej rola w aferze Amber Gold była niebagatelna. Sprawowała funkcję wiceprezesa Amber Gold sp. z o.o., i prezesa powiązanej spółki Amber Gold Invest (poprzednio Salony Finansowe Ex - które posiadała udziały w spółce Amber Gold sp. z o.o.). Była także prezesem Funduszu Poręczeniowego AG mającego ręczyć za lokaty Amber Gold, została też prezesem spółki PST SA, którą do rejestru przedsiębiorców wpisano 1 sierpnia 2012 – na dwa tygodnie przed upadkiem spółki Amber Gold.
Zdaniem śledczych Katarzyna P. uczestniczyła w podejmowaniu decyzji dotyczących funkcjonowania Amber Gold. Ona sama zaprzecza. Śledczy uważają, że realizowała zadania związane z funkcjonowaniem spółki. Jak ustalono, najpierw Katarzyna P. zajmowała się zatrudnieniem i szkoleniem w firmie.
Za pośrednictwem swoich pracowników zapewniała klientów, że za lokaty kupowane jest srebro, złoto bądź platyna. Tymczasem – według prokuratury – tylko 1,5 proc. sumy osiągniętej z lokat wydatkowano na zakup kruszcu. Katarzyna P. zapewniała też, że kłopoty firmy są przejściowe, a ona ma kontrolę nad złotem.
1 czerwca br. młoda matka potwierdziła, że to wychowawca więzienny jest ojcem synka Katarzyny P. - Jasia. Sąd w Łodzi wykluczył ojcostwo Marcina P. Przy okazji złożyła ona pozew w gdańskim sądzie o pozbawienie biologicznego ojca władzy rodzicielskiej.
Jak podawała "Gazeta Wyborcza", placówka w Grudziądzu bardziej przypomina blok mieszkalny niż zakład karny. Katarzyna P. razem ze swoim synkiem mają do dyspozycji wygodne pokoje, czuwają nad nimi lekarz, psycholog i dietetyczka. Będą tam mogli przebywać jeszcze dwa lata, chyba że sąd przedłuży im możliwość pobytu jeszcze o rok.
Według ustaleń prokuratury, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej firma Amber Gold oszukała w sumie niemal 19 tys. klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.
Grozi jej 15 lat więzienia za 10 przestępstw
Zdaniem śledczych Katarzyna i Marcin P. działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu. W sumie Marcin P. został oskarżony o cztery przestępstwa, a Katarzyna P. o dziesięć. Grożą im kary do 15 lat więzienia. Od marca 2016 r. przed gdańskim sądem okręgowym trwa proces małżeństwa P.