Jako dziecko przez kilkanaście lat z rzędu spędzałam z rodzicami wakacje w tej samej wiosce. W dodatku nad małym nieznanym nikomu jeziorem, oddalonym raptem 70 km od mojego rodzinnego miasta. Zdawać by się mogło - najnudniejsze wakacje pod słońcem. Jednak nie żałuję - dzięki temu istnieje na świecie miejsce, piękne, dzikie i zapomniane, którego mapę mogę odtworzyć z pamięci w każdej chwili. Istnieją lasy, z których wyszłabym z zamkniętymi oczami. Znam zatoczki i pomosty, z których nikt prócz mnie nie skakał do wody (naprawdę w to wierzę). Umiem rozpalić ognisko, łowić raki... A dzięki temu, że to tak blisko, wracam tam do dziś, choćby na dwie, trzy godziny, po pracy. Fajnie, prawda?
Dobrze jest mieć "swoje miejsce" do bycia tylko z samym sobą lub najbliższymi. Azyl
blisko natury gdziekolwiek się mieszka. To możliwe, nawet w centrum zatłoczonej Warszawy. Oto
7 pięknych miejsc rzut kamieniem od stolicy, tak autentycznych i miłych, że zapragniecie wracać tu już zawsze.
Staw Otwarty, Warszawa
Sami o tym miejscu mówią „Mazury w mieście stołecznym Warszawa”. Na Facebooku promują się z przymrużeniem oka komiksem Jana Kozy: „Wakacje spędzam w mieście. Bo mam blisko do pracy” i już całkiem serio dodają, że są dumni, że w ich domu nad stawem nie ma wi-fi. Stuletni dom z drewnianych bali w Wawrze jest w rodzinie Marka i Lili od 20 lat. To tutaj co roku ciocia wyprawia imieniny, mama słucha po zmroku żab przy kieliszku wina, a teraz goście mogą cieszyć się bliskością natury i spędzać 20 km od Pałacu Kultury wakacje niczym
na mazurskiej prowincji.
Do Stawu Otwartego traficie kierując się na Józefów. Na miejscu zastaniecie nieduży, piętrowy, stary dom odgrodzony od świata ścianą zieleni. Na parterze jest duży pokój z kominkiem, stołami, sofami i wyjściem na taras oraz pomost. Jest tu również przytulna kuchnia z widokiem na ogród. Na piętrze znajdują się dwie komfortowe, kameralne sypialnie.
Tutaj dzień zaczyna się od kawy z widokiem na snujące się nad stawem mgły, upływa na pływaniu w chłodnej wodzie, grze w badmintona, pływaniu łódką i bujaniu w hamaku, a kończy
gapieniem się w gwiazdy lub ognisko. Można też łowić ryby, opalać się, albo wybrać się na długi spacer po lesie. Brzmi bajecznie? To niech was pocieszy, że to tylko 20 minut z centrum.
Wynajem całego domu dla 4 osób kosztuje 500 zł za dobę. Ale zmieści się was tu o wiele więcej – każda kolejna osoba to dodatkowe 90 zł, dzieciaki do 3. roku życia nocują za darmo, a starsze za 45 zł za dobę. Rano czekają na was świeże owoce, mleko i płatki na śniadanie. Śpiew ptaków o poranku i święty spokój gratis.
Zdjęcia pochodzą ze
strony Stawu Otwartego na Facebooku.