Człowiek XX wieku na zakupy wybierał się raz na kilka miesięcy. W dobie bycia offline właściwie tylko wtedy, gdy śpimy, na zakupach jesteśmy cały czas i to nawet z debetem na koncie. Trudno nie zagrzebać się w stosie „okazji” i „hitów”. W naszych seriach pokazujemy wam oryginalne produkty, za którymi warto rozejrzeć się w różnych sieciach sklepów i schylić do najniższej półki. W tym tygodniu przegląd kosmetyków i akcesoriów z SuperPharm.
REKLAMA
Nesti Dante, mydło Dolce Vivere

W artykułach opisujących najgorsze prezenty, cyklicznie pojawiających się w mediach, często można znaleźć uniwersalną poradę, żeby nie kupować podstawowych kosmetyków, takich jak dezodorant czy mydło właśnie. Szczerze powiedziawszy, kostkę od Dolce Vivere przyjęłabym bardzo chętnie. To znane w całej Europie, naturalne mydła wytwarzane tradycyjnymi metodami we Włoszech.
Na uwagę zasługuje linia, której zapachy mają przywodzić na myśl urokliwe zakątki Italii. I tak Florencja pachnie liściem laurowym i irysem, Portofino lnem, wodą różaną i lilią, a Rzym (na zdjęciu) figą i oleandrem. To ciężkie, mocno perfumowane mydła w starym stylu. Zapach długo po kąpieli utrzymuje się na skórze.
Cena: około 15 zł
Na uwagę zasługuje linia, której zapachy mają przywodzić na myśl urokliwe zakątki Italii. I tak Florencja pachnie liściem laurowym i irysem, Portofino lnem, wodą różaną i lilią, a Rzym (na zdjęciu) figą i oleandrem. To ciężkie, mocno perfumowane mydła w starym stylu. Zapach długo po kąpieli utrzymuje się na skórze.
Cena: około 15 zł
Blushing Hearts, Triple Baked Blusher

Make up Revolution to marka, która swój sukces oparła na dobrze napigmentowanych, a przy tym przystępnych cenowo, paletkach do makijażu. Jeśli kojarzycie tabliczki czekolady wzorowane na kultowych paletach od Too Faced, rozpoznacie też rozświetlacze-serduszka. To również tańszy zamiennik, podobnie jak paletki – udany. Blushing Hearts to seria wypiekanych rozświetlaczy, bronzerów i różów do policzków w różnych wersjach kolorystycznych – na zdjęciu złoty rozświetlacz Golden Goddess i potrójny rozświetlający róż Iced Hearts. W tej cenie jedne z lepszych kosmetyków tego typu na rynku.
Cena: około 28 zł
Cena: około 28 zł
Life, Zmywacz do paznokci w chusteczkach

Rzecz, która powinna znaleźć się w kosmetyczce każdej malującej paznokcie kobiety. Poręczne chusteczki nasączone zmywaczem. Ile to razy odprysł ci lakier, albo zaspałaś i dopiero w pracy odkryłaś jak strasznie nie pasuje piątkowy, brokatowy manicure do tego, co masz na sobie w biurze... w poniedziałek rano. Sytuacji, w których stan naszych paznokci nas peszy, a nie możemy po prostu wyciągnąć zmywacza i wacików jest mnóstwo. Tu w sukurs przychodzą chusteczki.
Cena: około 3 zł
Cena: około 3 zł
Life, żelowy aplikator do podkładu

Jeśli w kwestii podkładu nie zwykłyście żałować pieniędzy, wejście na rynek Beauty Blendera prawdopodobnie złamało wam serca - ulubiony podkład za dwie stówy zaczął kończyć się po miesiącu, a nie po trzech, jak zazwyczaj. Gąbka poszła więc w odstawkę (no, chyba, że na duże wyjścia). Szczęśliwie wymyślono aplikator silikonowy. Może nie rozprowadza kosmetyku tak perfekcyjnie jak Beauty Blender, ale o niebo lepiej niż palce, a do tego nie zmarnuje ani kropli najlepszego spośród serum urody – podkładu. No i kosztuje znacznie mniej.
Cena: około 20 zł
Cena: około 20 zł
SHEFOOT, sól do kąpieli stóp

Są takie kobiety, które nienawidzą pedicure’u. Żałują na niego pieniędzy, czują dyskomfort, kiedy obca osoba dotyka ich stóp, lub, tak jak ja mają, straszliwe łaskotki. Zazwyczaj pół zabiegu walczę z chichotem, a jednocześnie usiłuję nie kopnąć w odruchu bezwarunkowym nieświadomej niebezpieczeństwa pedicurzystki. W związku z powyższym salon odwiedzam inaugurując sezon sandałów, żeby przez resztę roku walczyć z piętą pomocami domowymi. Dlatego zawsze zatrzymuję się chwilę dłużej przy półkach z kosmetykami typu „domowy pedicure”.
Sól do kąpieli stóp Shefoot trzeba rozpuścić w 3 litrach ciepłej wody, a do tak powstałego roztworu włożyć stopy na kwadrans. Po takiej kąpieli stopy są odświeżone, ale przede wszystkim zmiękczone w sposób, który ułatwi pozbycie się zrogowaciałego naskórka o wiele szybciej i prościej niż nawet godzinna kąpiel czy moczenie w płatkach mydlanych. Dla mnie rewelacja, zwłaszcza w tej cenie. Sole tego typu, które wcześniej wypróbowywałam albo właściwie nie działały (chociaż oczywiście fajnie posiedzieć sobie z nogami w pachnącej wodzie) albo powodowały, że po kilku dniach zaczynała mi się obficie łuszczyć skóra na stopach. Idźcie i kupujcie z tego wszyscy.
Cena: około 4 zł
Sól do kąpieli stóp Shefoot trzeba rozpuścić w 3 litrach ciepłej wody, a do tak powstałego roztworu włożyć stopy na kwadrans. Po takiej kąpieli stopy są odświeżone, ale przede wszystkim zmiękczone w sposób, który ułatwi pozbycie się zrogowaciałego naskórka o wiele szybciej i prościej niż nawet godzinna kąpiel czy moczenie w płatkach mydlanych. Dla mnie rewelacja, zwłaszcza w tej cenie. Sole tego typu, które wcześniej wypróbowywałam albo właściwie nie działały (chociaż oczywiście fajnie posiedzieć sobie z nogami w pachnącej wodzie) albo powodowały, że po kilku dniach zaczynała mi się obficie łuszczyć skóra na stopach. Idźcie i kupujcie z tego wszyscy.
Cena: około 4 zł
Love your body, naturalny peeling kawowy

Że kawa mielona to świetny peeling do ciała pisały już, i to nie raz, wszystkie magazyny kobiece. Prawdopodobnie nawet robiłyście ten kosmetyk w domu – jego składniki znajdują się w większości szafek kuchennych. Jednak tym z nas, które są zaganiane, lub najzwyczajniej w świecie nie są maniaczkami pielęgnacji, regularne robienie tej mieszaniny przychodzi z trudem. Tu z pomocą przychodzą kosmetyki, takie jak Love your body. Polska marka swoje peelingi wykonuje na bazie mielonej kawy robusta, wzbogaconej olejem arganowym, olejem macadamia, solą morską i witaminą E.
Zero mieszania w kuchni, a do tego ładne opakowanie i jeszcze ładniejszy zapach – na zdjęciu nasz ulubiony słodki kokos (dostępny także zapach mocno kawowy i truskawkowy). Aplikacja, jak to w przypadku peelingów kawowych, do najłatwiejszych nie należy, ale po kilku użyciach bez trudu można już dobrać właściwą ilość i sprawnie ją rozetrzeć. Choć trudno pozbyć się wrażenia, że Love your body estetykę zaczerpnęło prosto od innej polskiej marki specjalizującej się w peelingach – Body Boom, ze swoją starszą siostrą wygrywają po prostu… ceną. Produkty Love your body są o połowę tańsze.
Cena: około 17 zł za 100 g
Zero mieszania w kuchni, a do tego ładne opakowanie i jeszcze ładniejszy zapach – na zdjęciu nasz ulubiony słodki kokos (dostępny także zapach mocno kawowy i truskawkowy). Aplikacja, jak to w przypadku peelingów kawowych, do najłatwiejszych nie należy, ale po kilku użyciach bez trudu można już dobrać właściwą ilość i sprawnie ją rozetrzeć. Choć trudno pozbyć się wrażenia, że Love your body estetykę zaczerpnęło prosto od innej polskiej marki specjalizującej się w peelingach – Body Boom, ze swoją starszą siostrą wygrywają po prostu… ceną. Produkty Love your body są o połowę tańsze.
Cena: około 17 zł za 100 g
Pure Queen, antybakteryjny spray do rąk

Kultowym żelem antybakteryjnym do rąk, jest sprzedawany w każdej dworcowej drogerii Carex. Jeśli jednak ciężko wam znieść glutowatą konsystencję i zapach spirytusu, powinniście wpaść do SuperPharm po spray Pure Queen. Polska marka wyspecjalizowała się w produktach, które każda pedantka powinna mieć w torebce – kieszonkowych odplamiaczach i antybakteryjnych spray'ach właśnie. Lubimy za zapach i podłużną buteleczkę z atomizerem.
Cena: około 10 zł
Cena: około 10 zł
Beauty Formulas, głęboko oczyszczające plastry na nos

Odkąd w internecie furorę zaczęły robić filmik prezentujące natychmiastowe metody usuwania wągrów przy pomocy specjalnych plastrów czy masek, w drogeriach zaczęło roić się od produktów obiecujących podobne efekty. W lwiej części przypadków magiczne plastry nie tylko nie likwidowały czarnych kropek z okolic nosa, ale zdawały się nie mieć najmniejszego wpływu na skórę. Słowem, typowe kosmetyczne buble.
Przyklejając na nos plaster z wyciągiem z drzewa herbacianego nie miałam większych oczekiwań. Jednak kiedy oderwałam zaschnięty plaster po kwadransie byłam zdziwiona, że naprawdę pozbył się niektórych wągrów. Paski dałam do przetestowania dwóm koleżankom – u jednej efekty były lepsze, niż u mnie, u drugiej znikome. Zdaje się, że skuteczność zależy od struktury skóry. Warto przetestować. Nie jest to z pewnością produkt dla posiadaczek cery wrażliwej.
Cena: około 14 zł
Przyklejając na nos plaster z wyciągiem z drzewa herbacianego nie miałam większych oczekiwań. Jednak kiedy oderwałam zaschnięty plaster po kwadransie byłam zdziwiona, że naprawdę pozbył się niektórych wągrów. Paski dałam do przetestowania dwóm koleżankom – u jednej efekty były lepsze, niż u mnie, u drugiej znikome. Zdaje się, że skuteczność zależy od struktury skóry. Warto przetestować. Nie jest to z pewnością produkt dla posiadaczek cery wrażliwej.
Cena: około 14 zł
Life, żelowe skarpetki nawilżające

Produkt dość dziwny – na pierwszy rzut oka brzydkie, różowe krótkie skarpety wypełnione przypominającą silikon masą, które producent zaleca nosić pół godziny każdego dnia, co pozwoli odkryć „magiczny efekt”. W środku skarpet oprócz żelowego wypełnienia olejek jojoba, różany, olejek z oliwek i witamina E. Szczerze powiedziawszy, liczyłam raczej na wysypkę, niż na spektakularne efekty, ale już trzeciego dnia miałam wyraźnie gładsze i lepiej nawilżone stopy. Produkt idealny dla tych z was, które zapominają o regularnym smarowaniu stóp kremem. Skarpety żelowe są wielokrotnego użytku, pierze się je ręcznie w temperaturze niższej, niż 30 stopni.
Cena: około 22 zł
Cena: około 22 zł
Labo Beauty Eco, Gąbka do czyszczenia pędzli

Nie bardzo orientujesz się w zastosowaniu poszczególnych pędzli, a do tego nie dowierzasz opisom z opakowań zgodnie z którymi, żeby się umalować potrzebujesz ich aż 24. W związku z tym pędzle masz 2 i potrafisz "namalować" nimi wszystko. Problematyczna jest tylko zmiana kolorów. Ciężko nałożyć jednym pędzlem róż, bronzer i rozświetlacz, więc zawsze zostawiasz wokół lusterka tonę chusteczek.
Szczęśliwie jakiś geniusz (lub geniuszka) codzienności wymyśliła takie ustrojstwo jak gąbka do czyszczenia pędzli. Wielkiej filozofii tu nie ma, to po prostu kawałek twardej gąbki o dużych oczkach, zamkniętej w estetycznym metalowym pudełeczku. Jeśli zatem oprószacie nadmiar pudru nad stołem, to gadżet dla was.
Cena: około 17 zł
Zobaczcie także nasz przegląd perełek kosmetycznych z sieci drogerii Hebe
Szczęśliwie jakiś geniusz (lub geniuszka) codzienności wymyśliła takie ustrojstwo jak gąbka do czyszczenia pędzli. Wielkiej filozofii tu nie ma, to po prostu kawałek twardej gąbki o dużych oczkach, zamkniętej w estetycznym metalowym pudełeczku. Jeśli zatem oprószacie nadmiar pudru nad stołem, to gadżet dla was.
Cena: około 17 zł
Zobaczcie także nasz przegląd perełek kosmetycznych z sieci drogerii Hebe
