Przykłady niekompetencji ministra można mnożyć. Otacza się dziwnymi ludźmi, jak Bartłomiej Misiewicz, człowiek znikąd, któremu musieli się meldować najwyżsi oficerowie. Im dłużej minister pozostaje na stanowisku, tym większym staje się obciążeniem dla rządu Beaty Szydło. Spóźniona i niewystarczająca pomoc armii przy likwidowaniu skutków nawałnicy nie bez powodu jest przedmiotem krytyki w mediach i na portalach społecznościowych. W ostatnich dniach okazało się też, że oto doszło do spektakularnej klęski przy przetargu na dostawę autokarów dla wojska. Szefostwo
Autosanu, wykupionego przez Polską Grupę Zbrojeniową, straciło szansę na produkcję pojazdów, bo nie wysłało na czas oferty.