
Wiadomo, że w tym roku z opolskim festiwalem dobrze nie jest. Ale kto by pomyślał, że jest aż tak kiepsko?! Maryla Rodowicz postanowiła zawalczyć o to, by ruszający dzisiaj Festiwal Piosenki Polskiej miał w TVP jak najwyższą oglądalność. "Zrobię na scenie wirujący seks" – zdradziła artystka "Super Expressowi".
REKLAMA
Festiwal w Opolu zawsze był świętem polskiej piosenki. W TVP nadeszła "dobra zmiana" i święto to popsuła. Do festiwalu w czerwcu nie doszło, bo z imprezy zaczęli się wycofywać artyści, gdy dowiadywali się, że na jednych jest "szlaban" a innych zwyczajnie ocenzurowano. Jacek Kurski groził wtedy, że festiwal zorganizuje w Kielcach. "Będą jeszcze błagać telewizję o powrót do Opola!" – ostrzegał władze miasta.
Skończyło się na tym, że festiwal odbędzie się z ponaddwumiesięcznym poślizgiem. Wystąpi na nim m.in. Jan Pietrzak i Maryla Rodowicz (która w czerwcu wycofała się nie tylko ze względu na zamieszanie wokół imprezy, ale też z powodu śmierci mamy). Nie jest tajemnicą, że organizatorom imprezy kiepsko idzie sprzedaż biletów i istnieje zagrożenie, że na rozpoczynającym się dziś festiwalu w opolskim amfiteatrze po prostu będzie świecić pustkami. Słabo może też być z oglądalnością, więc 71-letnia piosenkarka zdecydowała się na desperacki krok i tak zachęciła widzów, by zasiedli przed telewizorami:
Zrobię na scenie wirujący seks.
Artystka obiecuje wielki show. Jak dowiedział się "Super Express", Rodowicz zwiozła do Opola kreacje warte setki tysięcy złotych a jedna z jej sukni została uszyta aż ze 100 metrów materiału. Jej występ już dziś.
źródło: se.pl