Reklama.
Wczoraj prezydent Andrzej Duda jedynie omówił, co znalazło się w jego projektach ustaw o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa. Te dokumenty miały być antidotum na pomysły politycznego obozu głowy państwa, aby zablokować przejęcie pełnej kontroli nad sądownictwem przez Zbigniewa Ziobrę. Już po tej ustnej prezentacji projektów na prezydenta spadła lawina krytyki. Teraz trafiły one na Wiejską, każdy może zobaczyć czarno na białym, co one zawierają. I – jak się okazuje – jest jeszcze gorzej niż przypuszczano.
Art. 7. Wyboru członków Krajowej Rady Sądownictwa na nową kadencję, w związku z zakończeniem pełnienia funkcji przez członków Krajowej Rady Sądownictwa, o których mowa w art. 6, dokonuje się na podstawie przepisów ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, z tym że:
1) Marszałek Sejmu obwieszcza o rozpoczęciu procedury zgłaszania kandydatów
do Rady w terminie nie dłuższym niż 7 dni od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy;
2) kandydata na członka Rady zgłasza się Marszałkowi Sejmu w terminie 21 dni od dnia ogłoszenia obwieszczenia, o którym mowa w pkt 1;
3) Sejm wybiera spośród sędziów członków Rady, zgodnie z art. 9a ust. 1,
najpóźniej w 60 dniu od dnia ogłoszenia obwieszczenia.