Czy gdyby ktoś wszedł do twojego mieszkania i skomentował jego styl słowami: "to jest taka Ikea" uznałbyś to za komplement? Wydaje nam się, że nie... Choć każdy z nas lubi zakupy w szwedzkiej sieciówce i trudno odmówić jej przytulności oraz praktycznych rozwiązań, "taka Ikea" znaczy w naszym słowniku "ładnie, schludnie, bez wyrazu". Przyzwyczailiśmy się myśleć, że to, co dla wszystkich, co produkowane w tysiącach egzemplarzy i dostępne niemal na każdej szerokości geograficznej jest nudne i nie może wyrażać niczyjej indywidualności. A do tego aspiruje większość z nas. Chcemy urządzać się po swojemu, dlatego z definicji unikamy poszukiwania ozdób w Ikei, sklep ten traktujemy jak źródło tanich, niezłych, prostych mebli, zaś szeroko pojęty styl skandynawski uważamy za bezpieczną bazę wyjściową. Tymczasem w kolejnych katalogach szwedzkiej sieciówki coraz więcej jest produktów, które od tego bezpiecznego stylu odbiegają. Nie są produkowane seryjnie, lecz pracą ludzkich rąk, a same projekty są na tyle odważne i alternatywne, że mogą stanowić nie tyle dopełnienie designu, co jego punkt zwrotny. Oto 10 mebli i ozdób z Ikei, których na pierwszy rzut oka nigdy nie podejrzewałbyś o "skandynawski rodowód".

Polujcie też na ceramikę Jassa. Ponieważ w całości była ręcznie szkliwiona i ozdobiona poprzez chlapanie, a nie był to kontrolowany, seryjny proces, każdy egzemplarz jest nieco inny. Te talerze naprawdę wyglądają jak przywiezione prosto z indyjskiego targowiska!
Leżanki kosztują po przecenie 169 i 199 zł, fotele zaś od 99 do 169 zł w zależności od modelu.




Talerze serii Finstilt kosztują 12,99, i 15,99 zł, a miseczki i kubki 9,99 zł. Głębokie talerze serii Sanning kosztują 7,99 zł.


Plakaty Tvilling sprzedawane są w parach po 15,99 zł bez ramy.

To, co wyróżnia tegoroczną serię PS to ciekawe printy, funkcjonalność kształtów, ale też wyrazistość każdego projektu. Pracowało nad nią aż 17 designerów z całego świata, a ich celem było odpowiedzieć na potrzeby mieszczuchów, których pomysły na życie i mieszkanie często się zmieniają. Nam szczególnie wpadł w oko fotel z poduszek, ponieważ to prosty patent na awangardowe wnętrze, nawet jeśli cała reszta rzeczy, które mamy to klasyka skandynawskiego stylu. Poza tym sam w sobie wygląda trochę jak rzeźba i całkowicie odstaje od uniwersalności tego, co w stałej ofercie proponuje Ikea. Zapłacicie za niego 779,81 zł.

Wazon IKEA PS kosztuje 39,99 zł, Formlig 49,99 zł, a Ypperlig 69,99 zł.

Wzór rozlanej i rozmytej czarnej farby na białym tle jest powtarzalny, ale tak ciekawy, że różnie wycięta może wyglądać za każdym razem inaczej. Jest w niej zarówno prostota, jak i wyszukany artyzm. Metr tkaniny Nattglim o szerokości 150 cm kosztuje 19,99 zł.
Obserwuj Bliss na Instagramie.[block position="indent"]255271[/block]
