Reklama.
Jest taka sieć sklepów w Polsce, która ma monopol na najlepsze lokalizacje. Czasem w formie niedużego spożywczaka, czasem pokaźnej wielkości marketu, jednak łączy je to, że zawsze jakiś jest w pobliżu. Pod domem, po sąsiedzku, od lat w tym samym miejscu. Często nawet z tymi samymi naklejkami na szybach, betonową posadzką i znajomą twarzą za kasą. Dziś postpeerelowskie „samy” kojarzą nam się z wysokimi cenami i ofertą skierowaną wyłącznie do osób starszych, czyli najszerszej grupy wśród klientów sklepów Społem. Oni chodzą tam z przyzwyczajenia, my zaś... po najlepsze niszowe produkty, których nigdy byście się tam nie spodziewali! Oto 10 mocnych dowodów, że Społem nie jest sklepem zaopatrującym wyłącznie kuchenne szafki naszych babć, ale również lodówki (i kosmetyczki!) swoich wnuków.
Więcej:
Sklepy