W przeddzień kolejnej miesięcznicy smoleńskiej głos zabrała córka jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej Barbara Nowacka. Ujawniła też obłudę radnych PiS.
W przeddzień kolejnej miesięcznicy smoleńskiej głos zabrała córka jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej Barbara Nowacka. Ujawniła też obłudę radnych PiS. Fot. Jan Rusek/Agencja Gazeta
Reklama.
Od sierpnia, jedno z rond w Słupsku nosi imię Izabeli Jarugi-Nowackiej, wieloletniej posłanki, minister polityki i pracy społecznej i wicepremier w rządzie Marka Belki, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. Pomysł upamiętnienia Jarugi-Nowackiej zgłosił prezydent Słupska, Robert Biedroń. Właśnie okazało się, że przeciwko tej inicjatywie głosowali słupscy radni z Prawa i Sprawiedliwości. Ich nazwiska postanowiła ujawnić na Twitterze Barbara Nowacka, córka tragicznie zmarłej polityczki. Wśród nich byli: Tadeusz Bobrowski, Robert Danielkiewicz (popierany w kampanii przez PiS), Robert Kujawski, Anna Mrowińska i Zbigniew Wojciechowicz.
logo
Fot. twitter.com/fundacjajarugi
Przy okazji kolejnej miesięcznicy smoleńską Barbara Nowacka w facebookowym wpisie zwróciła uwagę na obłudę obecnie rządzących i wybiórczość w upamiętnianiu ofiar prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. – Mam parę słów do Kaczyńskiego i jego przybocznych. Możecie zakazać niewygodnych wam pomników i skuć nazwiska niesłusznych ofiar Smoleńska. Z naszej pamięci nie znikną one jednak nigdy, bo wyryte są w naszych sercach – napisała córka działaczki SLD. – Kolejna "miesięcznica" katastrofy smoleńskiej – za chwilę odgrodzony barierkami i kordonem policji, za to skierowany do kamer, rozpocznie się comiesięczny festiwal obłudy, kłamstw i pomówień oraz partyjnych interesów uprawianych na grobach. Powiedzą, że chodzi im o pamięć o ofiarach. Pamięć? Serio?" – zakończyła swój wpis Barbara Nowacka.
Przypomnijmy, przy okazji 7. rocznicy katastrofy smoleńskiej, w KPRM odsłonięto tablicę upamiętniającą jej ofiary, które pracowały w Kancelarii Premiera. Były na niej tylko trzy nazwiska: Lecha Kaczyńskiego, Przemysława Gosiewskiego i Zbigniewa Wassermanna. Dziwnym trafem zapomniano umieścić na niej Izabeli Jarugi-Nowackiej, która była wiceprezesem Rady Ministrów w rządzie Marka Belki oraz sekretarzem stanu w KPRM za rządów Leszka Millera.