1 ciało, 24 dusze. Jak żyć, gdy w głowie słyszysz rozkazy z serbskim akcentem i zakopano cię żywcem
Alicja Cembrowska
13 października 2017, 15:02·15 minut czytania
Publikacja artykułu: 13 października 2017, 15:02
Październik 1977 roku był na kampusie Uniwersytetu Stanowego w Ohio bardzo napięty. W ciągu kilku dni nieznany sprawca zgwałcił trzy kobiety. Każda podawała jego inne cechy, wszystkie jednak zeznały, że ataku dokonano z bronią, grożąc, że jeżeli zgłoszą się na policję, to zostaną odnalezione przez mafię. Na podstawie odcisków palców na samochodzie ostatniej z ofiar i wskazaniu przez nią osobnika na zdjęciu, szybko ustalono możliwego gwałciciela. Był nim Billy Milligan, którego kartoteka znajdowała się w przestępczych archiwach. Zaledwie sześć miesięcy wcześniej 21-latek warunkowo opuścił Zakład Karny w Lebanon.
Reklama.
Billy Milligan miał 24 osobowości i w latach 70. zadziwił psychiatrów. Uważa się go za najcięższy w historii przypadek rozszczepienia osobowości.
W 1994 roku jego historia została dokładnie opisana przez Daniela Keyesa w książce "Człowiek o 24 twarzach".
Milligan zmarł w 2014 roku, jednak jego przypadek nadal elektryzuje ludzi. Na Netfliksie pojawił się niedawno serial dokumentalny "24 twarze Billy'ego Milligana". W związku z tym przypominamy historię człowieka z 24 osobowościami.
Podczas zatrzymania we własnym mieszkaniu mężczyzna był spokojny, powtarzał jednak zdania, które nie miały sensu. Na pytania odpowiadał nielogicznie, zamartwiał się, że kogoś skrzywdził. Później w celi kulił się i trząsł. W końcu zemdlał, a gdy otworzył oczy, wykrzyknął: "O Boże, nie! Znowu! Nie!". Sprawa wydawała się przesądzona. Przestępca został złapany, w jego mieszkaniu znaleziono dokumenty i pieniądze ofiar, a te potwierdziły, że to ten mężczyzna dokonał gwałtów.
Genialny aktor czy ofiara chorej psychiki?
Obrońcami Milligana zostali Gary Schweickart i Judy Stevenson. Ich klient w grudniu 1977 roku ponownie próbował popełnić samobójstwo, więc zaczęli podejrzewać, że sprawa może nie być tak prosta, jak wszystkim się zdawało. Od strażników usłyszeli, że chociaż wydaje się to niemożliwe, Billy rozbił toaletę pięścią i próbował pociąć się kawałkami porcelany. Coraz więcej osób w stosunku do jego zachowania zaczęło używać słowa "dziwne".
Pierwsze przeprowadzone badania i testy psychologiczne wykazały, że mężczyzna ma depresję i ostrą schizofrenię. Linię obrony stanowić miał zatem "brak zdolności do podejmowania skutecznych działań prawnych". Już na tym etapie wielu drwiło, że takie tłumaczenie na nic się zda – łatwo będzie udowodnić, że Billy udaje, by uniknąć kary. Groziło mu pozbawienie wolności.
Na czas oczekiwania na proces zarządzono przeniesienie oskarżonego do części przeznaczonej dla chorych. Umieszczono go również w kaftanie bezpieczeństwa. Gdy tego samego popołudnia strażnik zajrzał do jego celi, przeżył niemałe zaskoczenie. Milligan zdjął kaftan i… zrobił sobie z niego poduszkę. Spał.
W styczniu 1978 roku Billy spotkał się z psycholog, Dorothy Turner. To ona jako pierwsza w odpowiedzi na pytanie: "Kim pan jest?", usłyszała: "Ja jestem David. Billy śpi". Gdy dopytała, gdzie śpi, ten wskazał na własną pierś. David miał 8 lat i był "strażnikiem bólu". To on zdradził wielką tajemnicę i wspomniał o istnieniu Athura, który zarządza "wszystkimi".
Psycholog była zdystansowana i ostrożna. Czuła, że łatwo może ulec manipulacji. Szybko jednak dostrzegła, że nawet jeżeli Billy udaje, to musi być wybornym aktorem. Zmieniał nie tylko głos, ale akcenty, postawę, rozglądał się na różne strony, nieraz jej nie poznawał, raz był arogancki i wulgarny, innym razem dziecinnie rozczulający. Turner jeszcze nie wiedziała, że na poznanie prawdziwego Billy'ego będzie musiała jeszcze poczekać. I to w samotności – złożyła Davidowi obietnicę, że nikomu nie wyjawi ich tajemnicy.
W trakcie rozmów psycholog poznawała kolejne osobowości, a raczej osoby, jak same o sobie mówiły: Ragena, jugosławiańskiego "strażnika nienawiści", niezwykle silnego obrońcę reszty; manipulatora Allena, jedynego, który palił papierosy i pisał prawą ręką, malował portrety; Tommy'ego, wojowniczego specjalistę w dziedzinie elektroniki; Danny’ego, który bał się mężczyzn, ponieważ został zmuszony do wykopania własnego grobu; 3-letnią Christiene, cierpliwą i łagodną "dziewczynkę z kąta" i jej brata Christophera. Na końcu ujawniła się Adalana, 19-letnia lesbijka, która uwielbiała poezję. Była samotną i udręczoną duszą.
Dochodzenie do prawdy i proces
O tych dziesięciu postaciach wiedziała policja, prokuratura i medycy w trakcie procesu 4 grudnia 1978 roku. Jednak ich odkrywanie stanowiło długotrwały proces, trwający kilka miesięcy. Wszyscy reagowali na imię "Billy" i dopiero z czasem okazało się, że William Stanley Milligan, osobowość podstawowa, był uśpiony od siedmiu lat. Dla własnego i wszystkich postaci, dobra. Ich główny strażnik, Arthur wydał takie postanowienie, po tym, jak 14-letni wówczas Billy próbował się zabić. Chłopiec widział wtedy ostatni raz swoją rodzinę.
Przez kilka tygodni, od pierwszego wyznania w gabinecie Dorothy Turner, psycholog próbowała dotrzeć do wszystkich osób, które mieściły się w ciele Billy'ego. Każdej z osobna musiała się przedstawić i przekonać ją, że tylko zupełne ujawnienie może im pomóc. Z początku oporne postaci, z czasem zgodziły się, aby zobaczyły je inne osoby. Wielu sceptycznie nastawionych, szybko przekonywało się, że Milligan nie kłamie i że coraz głośniej wybrzmiewająca diagnoza o osobowości wielorakiej (rozdwojeniu jaźni) może być bardziej prawdopodobna, niż wyjątkowe zdolności aktorskie.
W marcu 1978 roku wywalczono dla niego przeniesienie do specjalistycznego szpitala, w którym miał być pod opieką jednego z najbardziej szanowanych lekarzy, Georga Hardinga, i dopiero po terapii stawić się przed sądem. Celem było odkrycie wszystkich osobowości, a następne ich wzajemne porozumienie. Tylko wtedy można było planować wprowadzenie w ich świat osobowości podstawowej, czyli Billy'ego i podjąć próbę integracji. Był to również czas, w którym ujawnił się gwałciciel. A raczej gwałcicielka, bo wbrew pozorom, to nie najbardziej agresywny Ragen dokonał przestępstwa, a kobiece alter ego, 19-letnia Adalana.
Osobowości nieraz ze sobą walczyły, ujawniały się z tzw. miejsca, które było ciemnym pokojem, na środku którego znajdował się świetlisty krąg. Osobowość, która w niego wkraczała, była widoczna dla świata zewnętrznego. Decydował o tym Arthur. To on odkrył "chaos i pomieszanie". Dotarło do niego, że otoczenie śmieje się i krzywdzi Billy'ego, bo występuje przed nimi w różnych postaciach, jest zmienny, nie pamięta wielu sytuacji, mówi z innym akcentem, raz jest agresywny, a raz bojaźliwy.
Arthur zrozumiał, że aby wszyscy byli bezpieczni muszą zrozumieć, co dzieje się z czasem – bowiem każda z osób w ciele Milligana czuła, że ktoś kradnie jej czas. I nie wiedziała, dlaczego budzą się tylko w określonych momentach, np. Danny, gdy dzieje się coś złego.
Po kilku miesiącach terapii uznano, że proces integracji udał się na tyle, że Milligan może stanąć przed sądem – został uniewinniony z powodu choroby psychicznej (jako pierwszy w historii), miał jednak trafić pod opiekę doktora Davida Caula do Athens w Ohio.
Skrzywdzone dziecko
Billy urodził się w 1955 roku. Gdy miał miesiąc, groziła mu śmierć przez zadławienie – miał w gardle narośl, przez którą nie mógł oddychać. Dzięki interwencji matki, niespełnionej piosenkarki i ojcu, komikowi, hazardziście i alkoholikowi, przeżył. O tym, jak wyglądało jego dzieciństwo i okres nastoletni, lekarze dowiedzieli się od Nauczyciela – sumy wszystkich dwudziestu trzech alter ego. Nazywał siebie "Billym w jednym kawałku", a inne osobowości określał jako "androidy". Nauczyciel pamiętał wszystko i to dzięki niemu możliwe było odkrycie przeszłości mężczyzny.
Pierwszy wewnętrzny przyjaciel chłopca pojawił się, gdy ten miał niespełna cztery lata. Był bezimienny i powstał z poczucia osamotnienia. Bawił się z małym Billym żołnierzykami i rozmawiał, gdy ten źle się czuł. Potem pojawiła się 3-letnia Christene, która wychodziła na świat, by opiekować się młodszą siostrzyczką, Kathy.
Żadna z osobowości nie wiedziała o sobie i działała zupełnie niezależnie przez co podstawowy Billy stawał się coraz bardziej zagubiony. Tłumaczył sobie, że każdy człowiek ma zaniki pamięci, a zamykanie oczu jest naturalnym sposobem na uniknięcie bólu i cierpienia. W odpowiedzi na coraz częstszą agresję ze strony bliskich pojawił się Shawn – głuchy chłopiec, który obserwował jedynie ruchy warg. Gdy miał pięć lat "zaczynał się przyzwyczajać do tego, że gdzieś był, zamykał oczy, a potem je otwierał i okazywało się, że jest gdzie indziej i o innej porze". Reagował tak na wszystkie sytuacje, które budziły jego lęk, przerażenie czy bezsilność.
Po śmierci męża, Dorothy, matka Billy’ego, Jimbo i Kathy ponownie wyszła za mąż. Jej wybrankiem został Chalmer Milligan. To on wiosną 1969 roku, gdy Billy miał 14 lat zgwałcił go, a następnie kazał wykopać mu swój własny grób. Groził, że jeżeli powie cokolwiek matce, to go w nim zakopie, a rodzinie powie, że uciekł. Aby przekonać dziecko, że nie żartuje, przysypał go ziemią, wstawiwszy przedtem rurkę do oddychania, do której na końcu oddał mocz. To wydarzenie "wziął" na siebie Danny, który od tej pory panicznie bał się mężczyzn i ziemi. Billy zeznawał później, że ojczym pierwszy raz zgwałcił go, gdy miał osiem lub dziewięć lat.
Życie chłopca, zarówno w szkole, jak i w domu stawało się nie do zniesienia. Nie potrafił poradzić sobie z coraz częstszymi zanikami pamięci, a z czasem i głosami w głowie, których nie umiał zlokalizować. Rówieśnicy wyśmiewali to, że często nie pamiętał wydarzeń, mówił z różnym akcentem, poruszał ustami lub szeptał do siebie. Te zmiany zauważyła również matka, która powtarzała, że "to nie jest jej Billy". Zmienne nastroje i wybuchy emocji wynikały głównie z tego, że czas chłopca zabierały coraz to nowe i różniące się od siebie postaci.
Arthur uwielbiał czytać o medycynie w bibliotece i się uczyć, Adalana była odpowiedzią na potrzebę spędzania czasu z matką i uwielbienie do poezji (ojczym uważał, że takie zainteresowania Billey'ego świadczą o jego "pedalstwie"), Tommy stawał się specjalistą od prądu, elektryki i ucieczek (to on wydostał się z kaftana bezpieczeństwa), Ragen czuł, że musi bronić całą rodzinę, a do tego potrzebuje dużo siły, więc dbał o sprawność fizyczną.
Pierwszy prawdę odkrył Arthur. To on zaczął sprawdzać daty w kalendarzu, dopytywać rodzeństwo, co robił, zapisywać wszystkie szczegóły. To również on zdecydował o tym, że aby zapewnić wszystkim bezpieczeństwo, trzeba nie tylko zachować tajemnicę, ale i zapanować nad chaosem. Został obrońcą, który wyznaczał, kto wychodził na świat, uświadomił wszystkich o własnym istnieniu, wyeliminował tzw. osobowości niepożądane (chociażby chuliganów Philipa i Kevina, którzy stanowili niebezpieczeństwo) oraz podjął decyzję, by w wieku 14 lat całkowicie uśpić Billy'ego, który próbował się zabić.
Czas pomieszania
Zachowanie chłopca było coraz bardziej niepokojące. W marcu 1970 roku został zbadany najpierw przez psychologa szkolnego, a ostatecznie umieszczono go na Oddziale Dziecięcym Szpitala Stanowego w Columbus. Diagnoza wskazywała na ciężką nerwicę histeryczną. Stery przejął Jason – osobowość histeryczna, która napięcie rozładowywała poprzez krzyk.
Często kończyło się to dla Milligana odsiadką w izolatce, dlatego Arthur uznał, że należy Jasona wyprzeć ze świadomości. Dołączył go do grupy "niepożądanych". Wtedy zaczął ujawniać się Philip, który z jedną z pacjentek odkrył, że "nie był pedałem". Pierwszy raz uprawiał seks, czym złamał zasady wyznaczone przez Arthura. Jedną z nich było bowiem życie w celibacie.
Po powrocie do domu (jesień 1970 roku) pogrążony w depresji chłopiec oddawał się sztuce. Pewnego dnia po upokorzeniu przez koleżanki Billy wszedł na dach i chciał skoczyć. Na kartce napisał: "Do widzenia, przepraszam, nie mogę już tego wytrzymać". Zanim dobiegł do krawędzi, z nóg zwalił go Ragen. Osobowości zgodnie podjęły decyzję, że od tego dnia Billy'ego Milligana nie wolno budzić.
Nastąpił okres pomieszania – niestabilności, coraz szybszego wyłaniania się nowych osobowości. Często wychodziły na świat lub z niego znikały nagle i szybko, realizując swoje potrzeby. Było tak, chociażby gdy Philip, niepożądany przestępca, zachciał pojechać do swojej ojczyzny, czyli Nowego Jorku. Pierwsze fascynacje miastem szybko zmieniły się w przygnębienie, które spowodowało, że zasnął.
Obudził się 8-letni David, który jeszcze bardziej spanikowany porzucił tobołek z rzeczami osobistymi i… również zasnął. Oczy otworzył Allen, który od razu udał się na lotnisko. Był przekonany, że znajduje się w Chicago. Potem denerwował się, że był pięć dni w Nowym Jorku i nawet nic nie zwiedził. Takie sytuacje doprowadzały do zdenerwowania i dezorientacji w całym szeregu.
Arhur w porozumieniu z Ragenem ustalili, że to oni będą panować nad świadomością i decydować, kto może wyjść na świat. Ostatecznie usunęli w cień jednostki niepożądane, a dla reszty ustanowili kodeks, którego nieprzestrzeganie skutkowało natychmiastowym wykluczeniem. Do zasad należało: bezwzględny zakaz kłamania, obrona kobiet i dzieci (w tym przypadku od razu ujawniał się najsilniejszy Ragen), życie w celibacie, samodoskonalenie i nietracenie czasu na czytanie komiksów i oglądanie telewizji, poszanowanie dla prywatnej własności każdego członka rodziny (chodziło głównie o obrazy).
Zamiast do poprawy, doprowadziło to do kulminacyjnego pomieszania. Osobowości miały różne prace i problemy z komunikacją. Spontaniczne zamiany coraz bardziej komplikowały ich życie. Ragen pił wódkę i palił marihuaną oraz ochraniał transporty narkotyków, Allen stracił pracę, ktoś handlował fałszywymi receptami, sprzedawał narkotyki i obrabował aptekę. A Tommy oświadczył się Marlene, która spędzała w ich mieszkaniu coraz więcej czasu.
Nastąpiło skrajne pomieszanie osobowości które, nawet gdy chciały, nie potrafiły usłyszeć siebie nawzajem i działały po omacku. W 1975 roku mężczyzna został aresztowany i trafił do więzienia. Po opuszczeniu aresztu w 1977 roku chaos w jego głowie był jeszcze większy. Kilka miesięcy po odbyciu kary potajemnie przejmująca kontrolę Adalana zgwałciła trzy kobiety. Tajemnica była coraz trudniejsza do utrzymania.
Osobowość wieloraka?
Po zdiagnozowaniu u Billy'ego Milligana osobowości wielorakiej, stał się on nie tylko ciekawostką medyczną, ale i gwiazdą medialną. Gazety na bieżąco informowały o jego sytuacji w coraz to nowych placówkach. Nie trudno odnieść wrażenia, że przekazywano go z rąk do rąk, jakby każdy chciał uniknąć odpowiedzialności za pacjenta trudnego i często nieznośnego. Ten przypadek wzbudził również ożywioną dyskusję społeczną na temat bezpieczeństwa, izolacji bądź właśnie socjalizacji ludzi z zaburzeniami. Jedni byli zafascynowani, inni bali się, że będzie stanowił zagrożenie.
Trwająca terapia Billy'ego zaczynała jednak przynosić skutki. Mężczyzna dostrzegał, że może wykonywać czynności, które wcześniej zarezerwowane były dla innych osobowości – potrafił otwierać zamknięte zamki jak Tommy czy jeździć na motocyklu nie zmieniając się w Ragena. Zachodziła w nim coraz większa zmiana, dostrzegano ją głównie w kontekście stosunków społecznych.
Jako bite, maltretowane i molestowane dziecko coraz bardziej otwierał się na ludzi, a w przyszłość patrzył z nadzieją. W wywiadach telewizyjnych pokazywał swoje obrazy i opowiadał o tym, jak ważna jest kontrola rodzin zastępczych, by dzieciom nie działa się krzywda. W 1981 roku Billy powiedział: "Nie wiem, kim jestem. Czuję się pusty". Po dziesięciu latach w szpitalach psychiatrycznych zwolniony został w 1988 roku. W 1996 roku mieszkał w Kalifornii. Zmarł na raka w 2014 roku, mając 59 lat.
Do dziś jest jednym z najdziwniejszych przypadków w historii medycyny. Jak wielu powtarzało, historia Billy'ego Milligana to gotowy scenariusz na film. Doskonale wiedział o tym Leonardo di Caprio, który o główną rolę starał się 20 lat. Premierę "The Crowded Room" zapowiedziano na 2022 rok.
Korzystałam z książki "Człowiek o 24 twarzach" Daniela Keyesa