
Reklama.
Przypomnijmy: skandal z Kevinem Spaceyem w roli głównej wybuchł z niedzieli na poniedziałek, kiedy Anthony Rapp wyznał w wywiadzie, że w 1986 roku, kiedy miał 14 lat, był molestowany przez Spaceya.
Niedługo później zareagowali twórcy "House of Cards". Najpierw przekazano, że szósty sezon serialu będzie ostatnim, a teraz okazuje się, że i tak przerwano zdjęcia. Spacey został także skrytykowany m.in. przez władze The Old Vic Theatre w Londynie, gdzie przez 11 lat był dyrektorem artystycznym. Aktor nie dostanie też nagrody Emmy.
Na dodatek pojawiły się nowe oskarżenia. Tony Montana – amerykański filmowiec – w rozmowie z plotkarskim portalem Radar Online wyznał, że w 2003 roku Spacey złapał go za krocze w barze w Los Angeles. Policja przez pół roku nic nie zrobiła w tej sprawie.
Podobną historię przedstawił Roberto Cavazos. Aktor z Meksyku, który grał w The Old Vic, kiedy rządził tam Spacey, wyznał, że aktor z USA "polował na młodych aktorów". A Daniel Beal na łamach "The Sun" opisał, jak w 2010 roku, kiedy jako 19-latek pracował w jednym z hoteli w Anglii, Spacey rzekomo się przed nim rozebrał. – Jest wielki, prawda? – miał powiedzieć Spacey wskazując swoje genitalia i zachęcając do dotyku ich.
Spaceyowi dostało się też w BBC, które cytuje anonimowego mężczyznę. Ten stwierdził, że w latach 80. Spaceya spotkał na obozie teatralnym. Aktor miał go zaprosić do domu w Nowym Jorku. Mężczyzna spał tam na kanapie, ale na drugi dzień, gdy obudził się, Spacey leżał przy nim w samej bieliźnie.
Źródło: tvn24.pl