Po ostatnich przesłuchaniach przed tzw. komisją reprywatyzacyjną załamała się narracja PiS, że za dziką reprywatyzacją w Warszawie i politycznym układem, który ją chronił, stoją wyłącznie stołeczni politycy PO z Hanną Gronkiewicz-Waltz na czele. Szef komisji Patryk Jaki trochę przez przypadek "zdemaskował" swoich partyjnych kolegów, którzy także mają sporo za uszami. Szczególnie w sprawie reprywatyzacji słynnej kamienicy przy ulicy Nabielaka 9, gdzie mieszkała zamordowana później ikona ruchu lokatorskiego Jolanta Brzeska.
PiS ma swój układ reprywatyzacyjny
Wyszło na jaw, że kluczowe decyzje w sprawie kamienicy, w której mieszkała zamordowana później działaczka społeczna Jolanta Brzeska podejmowali politycy PiS: Mirosław Kochalski – komisarz Warszawy z ramienia tej partii, który zarządzał miastem po tym, jak 11 lat temu prezydentem Polski został Lech Kaczyński, i Arkadiusz Czartoryski, poseł i były wiceminister SWiA w pierwszych rządach PiS.
– Ta afera jest związana z całą klasą polityczną. Główne partie przez lata albo nie zauważały problemu, albo wręcz wspierały czyścicieli kamienic, czy skupywaczy roszczeń – mówi w rozmowie z naTemat Piotr Ciszewski, wiceprezes warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów i współautor książki na temat okoliczności śmierci Jolanty Brzeskiej pt. "Wszystkich nas nie spalicie".
– Na poziomie warszawskim największa skala tego procederu odbyła się za rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz, ale nie znaczy to, że tylko Platforma jest winna. Politycy PiS, tacy jak pan Kochalski, też przyłożyli ręce do decyzji reprywatyzacyjnych, a radni PiS w większości nie byli zbyt chętni, by zająć się pomocą lokatorom reprywatyzowanych budynków – podkreśla Ciszewski.
Według niego ostatnie zeznania przed komisją reprywatyzacyjną były bardzo ważne. – Córka pani Jolanty Brzeskiej Magdalena opowiedziała, jak konkretnie wyglądał proceder oddawania budynków wraz z lokatorami, czy skupowania roszczeń. Za 300 złotych można było kupić roszczenie do budynku wartego miliony – tłumaczy działacz lokatorski.
– Polacy mogli się też dowiedzieć, jak stołeczni politycy i urzędnicy traktowali lokatorów, gdy ta sprawa nie była jeszcze tak głośna – mówi Ciszewski. – Afera reprywatyzacyjna na pewno będzie miała duży wpływ na wybory prezydenckie w Warszawie. Jako stowarzyszenie lokatorów będziemy przypominać, kto za nią odpowiada – zaznacza.
Sam Kochalski zeznał przed komisją, że nikt nie naciskał na niego, by podpisał jakąkolwiek decyzję reprywatyzacyjną. Na pytanie, czy podpisał decyzję ws. Nabielaka, świadek odparł: "Pewnie tak było". Wyjaśnił, że nie pamięta tego dokładnie, bo liczba decyzji była wtedy duża.
Kamienica, w której mieszkała Brzeska
Przypomnijmy, że decyzja o oddaniu kamienicy przy ulicy Nabielaka 9 była wprawdzie blokowana, gdy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński, ale Kochalski podpisał ją, a więc postąpił po myśli tzw. czyścicieli kamienic.
Ale żeby to było w ogóle możliwe, potrzebna była decyzja rządu PiS w tej sprawie. Na szczeblu rządowym miał ją podjąć Arkadiusz Czartoryski, ówczesny sekretarz stanu w MSWiA obecnie poseł PiS i przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Po reprywatyzacji niemal wszyscy lokatorzy kamienicy opuścili swoje mieszkania. Nie zrobiła tego Jolanta Brzeska, działaczka warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. Groziła jej eksmisja z mieszkania: była winna nowym właścicielom kilkadziesiąt tysięcy złotych, komornik zajął jej emeryturę i ruchomości.
Jej ciało znaleziono w 2011 roku w lesie w Powsinie. Została spalona żywcem. W 2013 r. śledztwo umorzono z powodu niewykrycia sprawców. Wznowiono je w ubiegłym roku; prowadzi je Prokuratura Regionalna w Gdańsku.
Obserwatorzy ostatnich przesłuchań, w tym przesłuchania Kochalskiego, chwalą Jakiego, który nie oszczędzał swojego partyjnego kolegi, a na dodatek w rozmowie z reporterem radia RMF FM miał powiedzieć, że polityk PiS nie powinien być wiceprezesem Orlenu – takie stanowisko Kochalski sprawuje dzisiaj. Bo – jak podkreślił wiceminister sprawiedliwości – wydanie decyzji zwrotowej kamienicy wraz z lokatorami było niedopuszczalne.
Swoją pryncypialną postawą szef komisji reprywatyzacyjnej robi sobie zapewne kampanię przed możliwym startem w wyborach na prezydenta Warszawy. Cieniem położyło się na tej kampanii odrzucenie wniosku opozycji, by komisja przesłuchała także Czartoryskiego, ale Jaki nie wykluczył tego w przyszłości.
Do możliwości wezwania go przed komisję w rozmowie z DoRzeczy.pl odniósł się także Czartoryski. – Politycy PO robią wrzask odnośnie wezwania mnie. Oczywiście jeśli jest taka potrzeba, jak każdy uczciwy obywatel stawię się w każdym miejscu i czasie na wezwanie. Dobrze też, aby Platforma podobnie żywiołowo zaapelowała o złożenie zeznań do Hanny Gronkiewicz-Waltz – komentował poseł PiS.
200 kamienic z lokatorami Na całej sprawie swoje chce ugrać także opozycja. "Rząd PiS odpowiada za patologiczną reprywatyzację" – uważa Platforma Obywatelska i ujawnia dokumenty w sprawie przejęcia kamienicy przy ul. Nabielaka 9.
Według Platformy, w ciągu 4 lat rządów PiS w Warszawie zwrócono ok. 200 kamienic z lokatorami. Decyzje w tej sprawie mieli podejmować Lech Kaczyński, Andrzej Urbański i Mirosław Kochalski (Kaczyński i Urbański nie żyją).
Mirosław Kochalski to absolwent historii po Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz studiów podyplomowych w Krajowej Szkole Administracji Publicznej i w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Od 1994 pracował w Urzędzie Rady Ministrów, a następnie w Urzędzie Zamówień Publicznych.
Od 2003 do 2006 pracował w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy. Do 2005 kierował Biurem Zamówień Publicznych. W grudniu 2005 r. został sekretarzem Warszawy i komisarzem stolicy. W latach 2006-2008 był już prezesem chemicznej spółki Ciech. W 2016 roku trafił do zarządu PKN Orlen.
Czartoryski jest z kolei historykiem po Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pochodzi z Ostrołęki, był prezydentem tego miasta. W latach 2004-2005 pełnił funkcję wicemarszałka Województwa Mazowieckiego. Działał w Zjednoczeniu Chrześcijańsko-Narodowym i Przymierzu Prawicy. Posłem PiS jest nieprzerwanie od 2005 roku, w latach 2005-2006 był sekretarzem Stanu w MSWiA.