Jest też kolejna szpila, jaką "S" wbiła PiS w ostatnich dniach. Członkowie nauczycielskiej "S" wystosowali apele do parlamentarzystów – ze szczególnym uwzględnieniem członków PiS. Ich zdaniem zmiany w ustawie o finansowaniu zadań oświatowych, która już trafiła do Senatu, wyraźnie pogorszą sytuację nauczycieli. Sprawę opisywała
"Gazeta Wyborcza". Tak więc to już otwarta krytyka minister Zalewskiej.
"Kłótnia w rodzinie"
Dotychczas "Solidarność" była bardzo blisko PiS, a jej przewodniczący na każdym kroku demonstrował swoje poparcie dla Zjednoczonej Prawicy. Można rzec, że partię rządzącą traktował bezkrytycznie. Uczestniczył w marszach poparcia dla rządu, uważał nawet, że należy
Lechowi Wałęsie odebrać tytuł honorowego członka "S". A wszystko dlatego, że ten stwierdził, że zablokuje przemarsz uczestników miesięcznicy smoleńskiej. I z drugiej strony: NSZZ "Solidarność" także mogła liczyć na wsparcie PiS. – PiS realizuje program, który również "Solidarności" jest bliski sercu. Przecież wiek emerytalny, to był postulat "S". Kolejny:
500+, przecież "S" zawsze stawiała na rodzinę – mówi nam senator PiS, Stanisław Kogut.