
Mam wrażenie, że ci, którzy go znają, są w permanentnym szoku. Ok, odszedł z Nowoczesnej, ale że do PiS? – Przecież on z nami podpisy przeciwko reformie edukacji zbierał! Oburzał się na "dobrą zmianę". Był z nami cały czas, chodził na protesty – mówi posłanka Joanna Scheuring-Wielgus.
Zbigniew Gryglas przeszedł w ich oczach metamorfozę, którą poseł Zembaczyński wprost nazywa ekstremalną. W sieci zostały po tym ślady. Na przykład z lipca tego roku, gdy protestował przed Sejmem przeciwko upolitycznieniu Sądu Najwyższego. "Tłumy przed Sejm. Jak większość Polaków chcę zmian w wymiarze sprawiedliwości, ale nie tych wprowadzanych przez PiS" – pisał wtedy na Twitterze.
"Reforma edukacji to bardzo poważny błąd. Nie jest dobrze, kiedy zmieniamy fundamentalne zasady budowy państwa, a edukacja do takich fundamentów należy. Niedobrze, kiedy co 4 lata będziemy zmieniać fundamenty edukacji. Opozycja już zapowiada, że będzie chciała powrotu gimnazjów. Jeśli wyborcy zdecydują, że za 3 lata nastąpi zmiana władzy, to będziemy mieli kolejną rewolucję w oświacie". Czytaj więcej
– Nic nie wskazywało na to, że może się tak zmienić. To był kompletny szok, bo nie chodziło o żadne różnice programowe. O, był też bardzo związany z kwestiami dotyczącymi spółek skarbu państwa. Kwestie misiewiczów bardzo go emocjonowały – mówi poseł Zembaczyński.
Zbigniew Gryglas został posłem przez przypadek. W jego biogramach najpierw pojawia się informacja, że jest przedsiębiorcą. O swoim wyborze sam powiedział niedawno, sam opowiada też o tym posłom. Bogusław Sonik z PO był z nim niedawno na Litwie. Obaj działają w sejmowej Komisji Łączności z Polakami Za Granicą. – Opowiadał podczas tego wyjazdu, że do Petru zgłosił go sąsiad, bo uznał, że się nadaje. A także o tym, że nie uczestniczył w kampanii wyborczej, bo wyjechał na południe Francji i właściwie bez jego udziału dostał się do Sejmu – mówi nam poseł. Zbigniew Gryglas uzyskał najniższy wynik – głosowało na niego 1011 osób.
"Głosowałem w Sejmie przeciwko liberalizacji ustawy aborcyjnej. Nie popieram też idei związków partnerskich. To dla mnie rozwiązanie, które jest nieakceptowalne na gruncie prawa polskiego. Mam też inną wrażliwość na sprawy polityki historycznej, patriotyzmu. Dla mnie to są ważne elementy". Czytaj więcej
Wszyscy wypowiadają się o nim w największych superlatywach. Kulturalny, pracowity, dżentelmen, szarmancki, elokwentny, lubiany, towarzyski. Wypowiadał się w sposób wyważony, również o przeciwnikach. – Zawsze mówił o sobie "państwowiec". Podkreślał to zawsze. Ale nic nie wskazywało na to, że jest karierowiczem To jest bardzo przykre – mówi poseł Zembaczyński.