Tego to nawet prezes Kaczyński nie wiedział. Macierewicz pochwalił się wyjaśnieniem przyczyn katastrofy smoleńskiej

Na stronie ministerstwa obrony narodowej pojawił się tekst i grafika podsumowujące dwa lata rządów PiS. Dokonania ministra Macierewicza są rzeczywiście imponujące. Po stronie plusów wymienia między innymi powołanie WOT, realizację postanowień szczytu NATO, budowę potencjału Sił Zbrojnych, zniesienie limitów awansowych, podwyżki dla żołnierzy i pracowników wojska. Pod kierownictwem ministra Macierewicza wzrastają nakłady na obronność, modernizację i nowoczesne polskie uzbrojenie. Na przedostatnim miejscu tej długiej listy jest realizacja konstytucyjnych zadań armii, czyli obrona Polski i Polaków.

O tym, jak MON realizuje wydatki budżetowe już pisaliśmy. Udało się zrealizować planowane wydatki tylko dzięki temu, że zdecydowano o zakupie samolotów dla VIP, z czego trzy boeingi z pogwałceniem przepisów o zamówieniach publicznych. O tym, jak wojsko chroni Polaków mogli z kolei przekonać się mieszkańcy Rytla i sąsiednich miejscowości latem, gdy przez kilka dni byli zdani wyłącznie na własne siły podczas usuwania skutków potężnej nawałnicy. Wojsko przybyło na miejsce dopiero po kilku dniach.

Na długiej liście dokonań na samym końcu jest jednak punkt, w którym Antoni Macierewicz chwali się wyjaśnieniem tragedii smoleńskiej. To o tyle zaskakujące, że miesiąc temu Jarosław Kaczyński przemawiając do zgromadzonych przed Pałacem Prezydenckim przy okazji kolejnej miesięcznicy wyznał, że "dziś, w tych okolicznościach, które mamy, tej prawdy (o katastrofie) do końca ustalić się nie da". Czyżby zmieniły się okoliczności? A może minister nie mówi wszystkiego prezesowi Kaczyńskiemu?