Uczniowie gimnazjów , którzy chcą wystartować w konkursie z WOS-u, wcale nie muszą znać życiorysu Lecha Wałęsy. Ale Antoniego Macierewicza już tak.
Uczniowie gimnazjów , którzy chcą wystartować w konkursie z WOS-u, wcale nie muszą znać życiorysu Lecha Wałęsy. Ale Antoniego Macierewicza już tak. Fot. Łukasz Cynalewski/Agencja Gazeta
Reklama.
Zmiany w szkolnictwie, które kolanem przepychała minister edukacji narodowej Anna Zalewska nie dotyczą jedynie likwidacji gimnazjów czy powrotu 6-latków do przedszkoli. Są to także zmiany w programie nauczania i zakresie wiedzy, jaką mają przyswoić dzieci. Teraz okazuje się, że dobra zmiana nastąpiła także w międzyszkolnych konkursach. Przynajmniej tych z wiedzy o społeczeństwie.
W wymaganiach konkursowych, pokazujących zakres materiału, jaki mają sobie przyswoić startujący w konkursie uczniowie resztek gimnazjów, znalazły się takie postaci jak Antoni Macierewicz, Kornel Morawiecki, Andrzej Gwiazda czy Lech Kaczyński. I nie byłoby w tym nic dziwnego, bo przecież wymienione osoby zasłużyły się dla odzyskania przez Polskę wolności w 1989 roku, gdyby nie poważne braki w tym spisie. Po przejrzeniu listy osób, których życiorysy mają być "wykute na blachę", dziwnym trafem brakuje takich działaczy jak Lech Wałęsa, Bronisław Geremek czy Tadeusz Mazowiecki.
Trudno przypuszczać, że ktoś zwyczajnie o nich zapomniał. Trzeba mieć podejrzenie graniczące z pewnością, że ktoś bardzo się postarał, aby się na tej liście nie znalazły. Stosowana w codziennym życiu politycznym nagonka na liderów ówczesnej "Solidarności", dezawuowanie transformacji ustrojowo-gospodarczej czy usilne udowadnianie sprawy TW Bolka przenosi się do szkół. Dziwne, że na liście brakuje Jarosława Kaczyńskiego.