Konflikt Andrzeja Dudy z Antonim Macierewiczem trwa od wielu miesięcy.
Konflikt Andrzeja Dudy z Antonim Macierewiczem trwa od wielu miesięcy. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Czy konflikt Antoniego Macierewicza z Andrzejem Dudą wkracza w zupełnie nową fazę, historyczną? Współpracownik Dudy, Marcin Kędryna, poprawił Antoniego Macierewicza w zakresie jego wiedzy historycznej.

REKLAMA
Marcin Kędryna jest pracownikiem Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy. Jest uznawany za szarą eminencję i człowieka do zadań specjalnych. Ostatnio sprawił, że było o nim głośno, gdy pokazał, że zaproszenie Donalda Tuska na tegoroczny Marsz Niepodległości wcale nie było bardziej serdeczne niż przed rokiem. Teraz podważył na Twitterze to, co napisał Antoni Macierewicz. Minister obrony narodowej stwierdził, że Lwów jako pierwsze i jedyne polskie miasto w okresie międzywojnia zostało odznaczone Krzyżem Kawalerskim Orderu Virtuti Militari. Kędryna najpierw sprostował to, pisząc, że 10 kwietnia 1920 roku odznaczono tym orderem Płock. Potem poprawił się, że w rzeczywistości stało się to rok później.
Wydaje się to być kolejną, historyczną odsłoną konfliktu pomiędzy Andrzejem Dudą a Antonim Macierewiczem. "Panie prezydencie, co z panem Antonim, dogadacie się jakoś panowie?" – zapytał mężczyzna, który szedł obok Andrzeja Dudy, biorący udział w państwowych obchodach Narodowego Święta Niepodległości. Smaczku sprawie dodawał fakt, że Andrzej Duda najprawdopodobniej nie wiedział, że jest nagrywany smartfonem.
Andrzej Duda nachylił się do pytającego i półgłosem powiedział, co naprawdę sądzi o Antonim Macierewiczu. "Musi sobie parę rzeczy przemyśleć. Jak będzie wobec uczciwych oficerów stosował takie ubeckie metody, jak Platforma stosowała wobec niego, to będzie kiepsko" – powiedział Andrzej Duda.
Wcześniej Andrzej Duda powiedział, że jeśli Macierewicz nie wycofa się z długotrwałego postępowania sprawdzającego wobec generała Jarosława Kraszewskiego, który jest szefem Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, nie będzie lepszych stosunków Pałacu Prezydenckiego z Ministerstwem Obrony Narodowej. I co za tym idzie, nie będzie też nowych nominacji generalskich. Impas w tej sprawie trwa do dziś.