
W Sejmie trwa właśnie kolejna odsłona batalii o praworządność w Polsce. Wczoraj komisja sprawiedliwość przepchnęła projekt o KRS-ie, dzisiaj próbuje zrobić to samo ze zmianami w Sądzie Najwyższym. Przy okazji okazało się, że rządząca partia ograła Andrzeja Dudę. Obecni na posiedzeniu przedstawiciele Pałacu Prezydenckiego nie znają pisowskich poprawek.
REKLAMA
Pomimo ustaleń prezydenta Andrzeja Dudy z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim, chyba nie wszystko idzie tak jak zostało to ustalone. Dzisiejsze posiedzenie Komisji Sprawiedliwości pokazuje, że Andrzej Duda dał się "ograć" swojej macierzystej partii. Okazuje się bowiem, że poprawki do prezydenckich projektów złożone przez Prawo i Sprawiedliwość nie były konsultowane z Pałacem Prezydenckim. Widać to po nietęgich minach przedstawicieli prezydenta, którzy w popłochu zapoznają się z pisowskimi propozycjami zmian.
Potwierdzają to nie tylko zdjęcia, ale także wypowiedzi, choćby Anny Surówki-Pasek. – Dzisiaj dostałam poprawki, nie widziałam ich wcześniej – powiedziała przedstawicielka prezydenta. W podobnym tonie wypowiada się obecna na posiedzeniu Zofia Romaszewska, która uważa je za szkodliwe. Z drugiej strony, przewodniczący komisji stwierdził, że "wiele rzeczy" zostało ustalone z prezydentem. Co znaczy określenie "wiele" nie wiadomo.
Na posiedzeniu nie zabrakło także oskarżeń kierowanych w stronę Biura Legislacyjnego Sejmu. Stanisław Piotrowicz stwierdził, że jego przedstawiciel sprzyja...opozycji.
Oczywiście, bez względu na poprawki opozycji, komisyjny walec jedzie dalej. Podobnie jak w przypadku projektu o Krajowej Radzie Sądownictwa, Prawo i Sprawiedliwość prawdopodobnie przyjmie wszystkie poprawki, które zaproponuje. Nie wiadomo, jak do tego co dzieje się na komisji zareaguje prezydent Andrzej Duda.
