Czegoś takiego jeszcze w polskiej kinematografii nie było. "Fanatyk" to film historyczny, bo jest pierwszą w naszym kraju ekranizacją copypasty - internetowej opowieści o ojcu-wędkarzu. Chylę czoła twórcom, bo podołali zadaniu. Kto by się spodziewał, że można nakręcić przyzwoity film na podstawie postu z forum, z którego dowiadujemy się, że "SZCZUPAK TO JEST KRÓL WODY JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI", a "karasie jedzo guwno".
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Copypasta (w skrócie pasta) o fanatyku wędkarstwa jest najzabawniejszą, a jednocześnie najsmutniejszą rzeczą, która powstała w Polsce od 2002 roku, kiedy na ekrany wszedł film "Dzień świra". Autorem komediodramatu jest Malcolm XD, z którym wywiad możecie poczytać pod tym linkiem. To nie jedyny tekst w tej nowoczesnej formie, o której z kolei pisałem tutaj. I jak się okazuje, nie jedyna pasta, która doczeka się ekranizacji. Ale po kolei.
"Mój stary to fanatyk wędkarstwa. Pół mieszkania zaje***e wędkami najgorsze." Pełną treść tego kultowego już opowiadania łatwo wyszukacie w internecie. W trakcie przeglądania sieci znalazł ją też Michał Tylka i dostrzegł potencjał fabularny. – To nie było tak, że chciałem zekranizować pastę. Natknąłem się na nią przypadkiem. I od razu stwierdziłem, że jest doskonała, zabawna i jest w niej dużo rzeczy, które mi się podobają – mówi młody (rocznik '89) reżyser z Krakowa.
Film jest głęboki jak zarybione jezioro. – Nie chciałem, by "Fanatyk" był stricte zabawny, ale łamał się z czymś takim poważnym, psychologicznym, trochę wytrącającym widza z tej historii, by się nie czuł w niej za dobrze – dodaje reżyser. I tym samym absurdalna historyjka z internetów przerodziła się w komediodramat psychologiczno-wędkarski.
Archetypy fanatyka i Anona
Każdy z nas ma ojca, wujka lub znajomego, który jest zafiksowany na jakimś punkcie. Niektórzy sami są tacy, ale przecież się nie przyznają. Nikt nie zaprzeczy, że w Polsce mamy od zatrzęsienia fanatyków politycznych, którzy z pasją piszą w internecie komentarze szkalujące rząd bądź opozycję. W opisywanym filmie rzecz się tyczy Andrzeja: choleryka, który zwariował na punkcie ryb, a Polskiego Związku Wędkarskiego nienawidzi bardziej niż Gargamel Smerfów.
Filmowym Andrzejem jest Piotr Cyrwus. Wielu fanów internetowej pasty miało obawy, że nie podoła, że Marian Dziędziel (też gra w filmie wyśmienity epizod) byłby lepszy. Tymczasem słynny "Rysiek z Klanu" dał radę, bo nie jest tak oczywisty, a grać przecież potrafi. Ba! Jest fanem historii Malcolma. – Ludzie zaczynają się z nią identyfikować, bo nie czują w tym fałszu. Polonista piszący ładnym językiem nie trafiłby tak do młodzieży. Mówimy, że młodzi niczym się nie interesują, a jednak to nieprawda. Szukają swojej formy, tak jak kiedyś Mrożek czy Gombrowicz. Uwznioślając to jeszcze bardziej za Koheletem - wszystko już było, spróbujmy zrobić to lepiej – mówi Piotr Cyrwus.
Aktor przyznał, że nie łowi ryb tak obsesyjnie jak w filmie. – Wędkuję, ale nie tak fanatycznie. Fanatycznym jestem za to tenisistą. Jednak w tym sporcie można mieć pretensje tylko do siebie, a nie jakiegoś związku – śmieje się aktor. – Jednak fanatyczni wędkarze nie są mi obcy. Mam obok swojej działki sąsiada, który na starość zaczął pływać na kajaku. Wędkarze przeganiają go wiatrówkami, by nie płoszył ryb – śmieje się Piotr Cyrwus.
Zaszczutym w domu synem jest Jakub, a raczej Anon. To kolejny archetyp młodego człowieka uzależnionego od internetu. Małomówny, przygarbiony, w bluzie z kapturem, z podkrążonymi oczami – taki Mr Robot. Malcolm pisał pastę w czasach "przed-facebookowych", kiedy internauci siedzieli na forach internetowych pokroju Karachana, bawiąc się we własnym sosie wymyślali różne historyjki i anonimowo trollowali innych, tak jak to ma miejsce obecnie w mediach społecznościowych. – Musieliśmy stworzyć tę postać, bo ona nie została opisana w paście – tłumaczy aktor Mikołaj Kubacki. – To wielka przyjemność dla aktora, kiedy poznajemy lepiej drugiego człowieka, grając go – dodaje filmowy Anon.
Mikołaj nie ukrywa podekscytowania, że zagrał w tym historycznym filmie. – Jestem na IV roku szkoły teatralnej w Krakowie i to mój kolejny kamień milowy. Spełnieniem marzeń było dostanie się do tej szkoły, ale potem nie miałem już konkretnego celu. Zżyłem się z tą postacią, jak wracaliśmy do zdjęć w maju, to cieszyłem się, że zakładam piżamę Anona i są mi robione wory pod oczami. Ludzie już mi nawet mówią "Cześć Anon!" – dodaje aktor.
Kolejnym dodatkiem do pasty jest postać Patryka - brata Anona. Jest jego zupełnym przeciwieństwem, ma nażelowane włosy, jest wysportowany, podlizuje się tatusiowi (!) – Reżyser zaangażował mnie, bo podobno wyglądam jak młody Cyrwus. Dopiero po castingu dowiedziałem się w co się wpakowałem – mówi Łukasz Szczepanowski. Podobnie jak Mikołaj: on też się dostał do produkcji z castingu zorganizowanego w Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie. – Przeczytałem potem pastę Malcolma i pomyślałem "ale będzie jazda!" – dodaje młody aktor.
– Na planie jedliśmy tylko ryby. Trochę to siada na głowie. Po zakończeniu zdjęć przez tydzień z Mikołajem nie mogliśmy już na patrzeć ryby – przyznaje Łukasz. – Na planie była super atmosfera, ekipa dała nam dużą przestrzeń do myślenia – mówi. Część ekipy była w tym roku w maju w Szwecji. Podobno udało im się złowić kilka szczupaków.
Ciąg dalszy nastąpi!
"Fanatyk" powstawał powolutku, bez pospiechu – jak na rybach – 2 lata. To sporo jak na krótkometrażówkę, zwłaszcza że Patryk Vega trzaska filmy w kilka miesięcy. – Chodziło jak zwykle o pieniądze, w międzyczasie jeden ze sponsorów się wycofał, musieliśmy szukać dofinansowania, stąd opóźnienia – tłumaczy reżyser, Michał Tylka. Film powstał m. in. dzięki zbiórce internetowej i wygranej w konkursie Krakowskiego Klastra Filmowego. I jak na nowatorski film tworzony przez wielu debiutantów – naprawdę dali radę. Teraz nie osiadają na laurach.
– Osoby, które to oglądały, czuły niedosyt. Ciągniecie dalej historii o wędkarzu byłoby przesytem. Chcemy zrobić serial ekranizujący różne znane pasty Malcolma, a łączyć je będzie postać Anona, który okaże się... Malcolmem XD. To będzie taka jego fikcyjna autobiografia – mówi Michał Tylka. Scenariusz do "Fanatyka" pisał wspólnie z Malcolmem XD, część scen jeden, część drugi. Teraz ma być podobnie.
"Tak się fajnie składa, że zaczynamy z Michałem Tylką pracę nad 10-odcinkowym serialem o roboczym tytule „MALCOLM XD” xDDD" – pisze autor legendarnej pasty, który jest bardzo płodnym pisarzem, a każda jego kolejna surrealistyczna opowieść staje się przysłowiowym hitem internetów. "Jestem w trakcie pisania powieści w odcinkach, która składała będzie się z ok. 25 niepublikowanych jeszcze w necie past, z których każda będzie opowiadaniem samym w sobie, ale będą się też łączyły w całość. " – napisał Malcolm XD na swoim fanpage'u. Przymierza się do wydrukowania ich na papierze w przyszłym roku.
Tymczasem "Fanatyk" będzie mieć premierę na Showmaxie – 24 grudnia czyli w niedzielę. Data jest nieprzypadkowa, bo Wigilia gra dużą rolę w całej historii, a film śmiało można dopisać do listy "do obejrzenia" na święta.
"Sceny w paście o ojcu wędkarzu są bardzo filmowe. Dialogi są szczątkowe, a lepiej są przedstawione konkrety jak ojciec siedzący w pontonie na środku mieszkania. Te sceny musiały się pojawić na ekranie. Z drugiej strony jest też tam przedstawiony pewien archetyp, coś znacznie głębszego. I zacząłem się zastanawiać "co?". Dlatego starałem się pokazać nie tylko samego fanatycznego ojca, ale też zbudowaliśmy całą scenografię, by cały film był bardziej pojemny."
Piotr Cyrwus
Filmowy fanatyk wędkarstwa
"To nie jest taka zwykła historyjka, bo teraz więcej ludzi pisze, niż czyta. Ja tu widzę coś więcej. Film obejrzałem z takimi samymi emocjami, jak wtedy gdy przeczytałem scenariusz. Ta historia mnie obchodzi, gdzieś dotyka jako człowieka. I nie tylko mnie. Malcolm z pozycji syna opisał pęknięte relacje, które możemy zaobserwować w rodzinach na całym świecie. Dużo jest takich ojców-fanatyków, którzy chcą mieć syna, a potem "gubią" go po drodze. Przez ten pędzący świat tracimy wiele pięknych chwil, uciekając nieraz w "coś" gorszego niż wędkarstwo. Nawet moich synów pytałem, czy też taki byłem. Odpowiadali: tato, nie było tak źle."
Mikołaj Kubacki
Filmowy Jakub/Anon
"Musiałem znaleźć Anona w sobie. Nie jestem tak zwanym człowiekiem internetów. Spędziłem więc specjalnie sporo czasu w sieci, Michał (reżyser - red.) pokazywał mi w jaki sposób ci ludzie się kontaktują, jak zmienić ustawienia w przeglądarce, by pisać anonimowo, jak wejść na Krachana. To tajemniczy, mroczny świat, w którym są rzeczy nie wypływające na szerokie wody. Moja postać jest również taka: odległa od rzeczywistości, nie wychodzi z tym do ludzi. Nazywam to takim innym kosmosem, a metaforą jest tło kosmosu, które można sobie ustawić na Karachanie."