Patryk Vega wypuszcza 2 filmy na rok. W kolejce jest m. in. rosyjski odpowiednik kultowego dzieła z Marlonem Brando
Patryk Vega wypuszcza 2 filmy na rok. W kolejce jest m. in. rosyjski odpowiednik kultowego dzieła z Marlonem Brando Kadr z filmu "Ojciec Chrzestny" / mat. pras.
Reklama.
Jeszcze niedawno Patryk Vega kręcił średnio jeden film rocznie - jak Woody Allen. Od nowych Pitbulli sytuacja się zmienia. 2 filmy na rok to naprawdę szybkie tempo, jak na wysokobudżetowe produkcje z gwiazdorską obsadą. Odbija się to potem na jakości dzieł, m.in. pod względem niedopracowania warstwy dźwiękowej, ale skoro jest duży popyt, to trzeba przyspieszyć podaż. Vega udowadnia też, że krótki czas zdjęciowo-produkcyjny jest odwrotnie proporcjonalny do zysków.
Służby specjalne (9 miesięcy)
Pierwszy klaps: 3.01.2014 r. - Premiera 3.10.2014 r.
logo
Kadr z filmu "Służby specjalne"
To pierwszy z "nowej fali" filmów Vegi. Co prawda już wcześniej reżyser zasłynął kultowym serialem, ale potem słynął raczej z komedyjek jak "Ciacho" czy "Last Minute". Pierwszy klaps na planie "Służb specjalnych" usłyszeliśmy 3 stycznia 2014 roku, ostatni 14 kwietnia, a premiera była 3 października. Zdjęcia i post-produkcja trwały więc stosunkowo długo w porównaniu z kolejnymi filmami.
Pitbull. Nowe porządki (5 miesięcy)
Pierwszy klaps: 11.08.2015 - premiera: 22.01.2016
logo
Kadr z filmu "Pitbull. Nowe porządki"
Wielki powrót do korzeni Patryka Vegi i jego ulubionego tematu policyjno-mafijnych poranków. Zdjęcia ruszyły w sierpniu 2015 roku, a efekty mogliśmy podziwiać już nieco ponad 5 miesięcy później, bo pod koniec stycznia. Choć zagorzałym fanom serialu, "Nowe Porządki" się raczej nie spodobały, to od tego filmu przeżywamy w Polsce "vegamanię". Film zarobił niecałe 8 mln dolarów. I jeszcze udało mu się w międzyczasie nakręcić krótkometrażówkę... z Ewanem McGrgorem - "Czerwony punkt".
Niebezpieczne kobiety (6 miesięcy)
Pierwszy klaps: 18.05.2016 r. - premiera 11.11.2016 r.
logo
Kadr z filmu "Pitbull. Niebezpieczne kobiety"
Na początku 2016 roku kina przeżywały oblężenie spowodowane "Nowymi Porządkami", ale końcówka roku też należała do Patryka Vegi. "Niebezpieczne kobiety" też były hitem (2,7 mln widzów - najpopularniejszy polski film 2016 r.). Zdjęcia trwały trochę ponad... miesiąc 18 maja - 28 czerwca). To wystarczyło by mieć 14 mln dolarów wpływów z biletów i niemal dwukrotnie zdeklasować wszystkich rywali w naszym kraju czyli "Planetę Singli" "Gwiezdne Wojny: Łotr 1" (po 8 mln dolarów).
Botoks (4 miesiące)
Pierwszy klaps 18.05.2017 r. - premiera 29.09.2017 r.
logo
Kadr z filmu "Botoks"
Już wcześniej Vega był uznawany za Midasa kinematografii, ale to co zrobił przy "Botoksie" to prawdziwe mistrzostwo świata. Wiadomo, że proces powstawania filmu musimy liczyć jeszcze przed pierwszym klapsem, ale trudno tak naprawdę zweryfikować i uznać kiedy faktycznie ruszają prace nad filmem. Tak czy siak zdjęcia powstawały rekordowo i intensywnie: od 18 maja do 7 czerwca (ekipa zdążyła nawet polecieć do Afryki). Wystarczy poczytać relację z planu, by zrozumieć na czym polega "szkoła kręcenia Patryka Vegi". Jego filmom można zarzucić wiele, ale nikt tak nie potrafi przekuwać celuloidu w złoto. Według Box Office Mojo, film już zarobił 13 mln dolarów, a przecież jest nadal grany w kinach (choć póki co jest tegorocznym #2 - to "Listy do M. 3" rządzą).
Kobiety mafii (4 miesiące)
Pierwszy klaps: 24.10.2017 r. - premiera: 24.02.2018 r.
"Botoks" jeszcze nie zszedł z kinowych afiszów, a już skończyły się zdjęcia do kolejnego pewniaka: "Kobiet Mafii", zaś w sieci pojawiły się pierwsze plakaty. 4 miesiące - to jak widać nowa norma przy produkcji filmów kontrowersyjnego reżyser, którą zwęszyli i inni. Tym razem to Władysław Pasikowski bierze się za Pitbulla, a zdjęcia trwały nieco ponad 2 miesiące (12 września - 20 listopada). "Ostatni pies" ma mieć premierę nieco później niż "Kobiety mafii" 14 marca. Szykuje się bratobójcza walka o widza.
Chwilo trwaj, jesteś dobrze płatna
W wywiadach i materiałach prasowych Patryk Vega od lat zapowiada różne filmy. Jak pisała "Wyborcza" - w 2008 roku przymierzał się do "Bernarda X", który miał być komediową wersją "Detektywa Monka", serial katastroficzny o powodzi: "Nawiedzeni" i film o seksie: "Samciec alfa". Póki co, o filmach ani słychu ani widu. Wiadomo, że w rok, na ekranach kin, pojawią się aż 3 filmy Vegi! Pierwszy to wspomniane "Kobiety mafii". Planowane jest jeszcze "Small World" i "Wor w zakonie".
Tak jak "Botoks" uderzał w polską służbę zdrowia, tak "Small World" (ang. mały świat) na celownik bierze handel dziećmi. "Oparta na dwuletniej dokumentacji historia, rozgrywa się w Polsce, Rosji, Anglii i RPA. „Small World” jest filmem-krzykiem, będącym protestem przeciwko handlowi dziećmi na świecie" - czytamy na stronie Grizzly Movie Investments, firmy która finansowo wspiera filmy Vegi.

O filmie "Small World"

Na potrzeby scenariusza filmu reżyser odbył dziesiątki godzin rozmów z pedofilami, handlarzami żywym towarem, przemytnikami, ofiarami handlu ludźmi, prostytutkami, policjantami z Interpolu oraz z pionów kryminalnych, z rodzicami, którym porwano dzieci, a także z psychiatrami, przedstawicielami organizacji walczących z handlem ludźmi i autorytetami ze świata nauki, biorącymi udział w międzynarodowym dyskursie, dotyczącym współczesnego niewolnictwa.

Z opisu wynika, że prace nad filmem trwały od dawna, tylko skąd Patryk Vega wziął na to czas, skoro non stop kręci filmy? Wiadomo za to, że bierze się za niezwykle ważny temat, tyle tylko, że jak czytamy dalej: znów oberwie się Polsce, oby nie było tylu przekłamań co . "Polska na mapie handlu dziećmi zajmuje miejsce szczególne. Jest bowiem ewenementem, który spełnia wszystkie trzy kryteria problemu: jest krajem pochodzenia, gdyż stąd są porywane i wywożone dzieci. Jest krajem tranzytowym, ponieważ przez Polskę przemyca się dzieci z Azji i Rosji. Jest wreszcie krajem docelowym, gdyż powstaje u nas coraz więcej wytwórni pornografii dziecięcej" - czytamy w zapowiedzi. Premiera w przyszłym roku.
logo
Grafika zapowiadająca kolejny film Vegi: "Wor w zakonie" Screen ze strony grizzlymovie.com
O kolejnej produkcji reżyser mówi od niemal dekady. "Wor w zakonie" ma być serialem (ale pewnie będzie też film), połączeniem "Pulp Fiction i "Ojca Chrzestnego" - tak przynajmniej zapewniał Vega. O ile przy "Small World" to on jeździł po świecie i pytał ludzi o handel dziećmi, o tyle przy "Worze"... gangsterzy sami do niego przyszli z gotową historią (podobnie powstał też scenariusz do "Kobiet mafii"). Tak więc jak widać, przygotowania do jego filmów trwają latami, ale sam proces kręcenia i post-produkcji przebiega w trymiga.
Nie wiadomo ile w kolenym serialu/filmie będzie prawdy ze świata rosyjskiej mafii, a możemy liczyć na motywy znane z ostatnich produkcji Vegi. "Nasza opowieść nie stanie się szlakiem naznaczonym wyłącznie zbrodnią. Jej równie ważnymi bohaterami będą kobiety. Rafik miał 176 kochanek i jak sam o sobie mówi – przepieprzył własne życie, poszukując miłości. Ale to właśnie piękne kobiety i fascynujące romanse były głównym motorem w jego bandyckiej karierze. Nasza historia będzie nasycona potężną dawką czarnego humoru." - tak wynika z opisu. Tytułowy "Wor w zakonie" to taki ojciec chrzestny, ale w rosyjskiej mafii. Film o bliźniaczej tematyce - "Wschodnie obietnice" - nakręcił David Cronenberg w 2007 roku.
logo
W filmie występuje m. in. Viggo Mortensen Kadr z filmu "Wschodnie obietnice"
"Wor w zakonie" Patryka Vegi ma już nawet ustaloną datę premiery: styczeń 2019 roku.