
Markowi Suskiemu na stanowisku szefa gabinetu politycznego premiera wyraźnie wyostrzył się dowcip. Zapytany w Polsat News, kiedy będzie rekonstrukcja rządu wypalił, że "między świętem trzech, a sześciu króli". Czyli, biorąc te słowa literalnie, na pewno przed 6 stycznia.
REKLAMA
To oczywiście aluzja do głośnej wpadki byłego szefa Nowoczesnej Ryszarda Petru, który "ustanowił" nowe "święto sześciu króli", gdy chciał skrytykować przygotowaną przez rząd reformę oświaty. – Odwołujemy rząd Ewy Kopacz, powołujemy rząd Beaty Szydło. Potem mamy święta, po świętach – przypomnę – jest Sześciu Króli, tak? Kończy się pierwsze półrocze i kiedy oni to chcą zrobić? – mówił w Sejmie ówczesny szef Nowoczesnej.
Dowcip Suskiego wskazuje, że Petru stał się klasykiem, a jego słowa weszły do potocznego języka. Ale polityk PiS dzielił się przede wszystkim w Polsat News wrażeniami z nowej pracy. – Obowiązków jest dużo, jeszcze się ze wszystkim nawet się nie zapoznałem, bo jestem (szefem gabinetu politycznego premiera) właściwie drugi dzień. Dopiero zaczynam ogarniać, to jest rzeczywiście gigantyczny zakres obowiązków, człowiek prawie od wszystkiego – powiedział w "Graffiti" Polsat News Marek Suski. – Nie wiem, jak sobie poradzę – dodał uśmiechając się.
Polityk był także pytany o to, jak premier Mateusz Morawiecki chce przekonywać do naszych racji partnerów z Unii Europejskiej. – Przedstawiając konkretne zapisy w naszej konstytucji i w ustawach, które mówią dokładnie o tym, że jeżeli chodzi o to, w jaki sposób jest organizowana praca sądów, jest odesłanie w konstytucji do ustaw – odparł Suski.
Jego zdaniem "to, co dziś opozycja przedstawia jako łamanie zasad, zamach na sądy - jest nieprawdą". – Jest to zgodne z polskim prawem. I będziemy to przedstawiać – podkreślił.
Jego zdaniem "to, co dziś opozycja przedstawia jako łamanie zasad, zamach na sądy - jest nieprawdą". – Jest to zgodne z polskim prawem. I będziemy to przedstawiać – podkreślił.
Źródło: Polsat News
