
Reklama.
Po pojawiających się głosach o chęci zemsty i sabotowania zmiany w "dobrej zmianie" przez Antoniego Macierewicza, on sam zdecydował się na uspokojenie rozgrzanych do czerwoności głów swojego twardego elektoratu, związanego głównie z mediami Tadeusza Rydzyka. We wczorajszym wystąpieniu, były szef MON wyraził podziękowania dla wszystkich, którzy przez dwa lata wspierali go w pełnieniu funkcji oraz tym, którym na sercu leży dobro polskiego wojska. – Dostałem od państwa nie setki, ale tysiące różnorodnych informacji, maili, sms-ów, telefonów. W bezpośrednich kontaktach wyrażaliście Państwo z Rodziny Radia Maryja po prostu troskę, ale i podziękowanie za to, co w wojsku zostało przez ostatnie lata zrobione – zaznaczył wiceprezes PiS.
– Warto pamiętać o żołnierzach szeregowych, o podoficerach i oficerach, wreszcie o pracownikach cywilnych wojska, którzy bardzo się w te zmiany zaangażowali. Za te podziękowania, które objęły tak dużą rzeszę ludzi, raz jeszcze serdecznie dziękuję. Nie mogę wyjść z podziwu, jak bardzo wielkie jest zainteresowanie i troska w Polsce o armię – ciągnął dalej Macierewicz.
Nie mogło zabraknąć oczywiście odwołania do katastrofy smoleńskiej. Znów była mowa o "dochodzeniu prawdy" i "zbrodni". – Nie wolno zapomnieć o sprawie, która ciąży nad narodem polskim od blisko ośmiu lat: to jest sprawa dramatu smoleńskiego. Nie ma wątpliwości, że jak najszybciej musimy doprowadzić do wyjaśnienia tego, jak do tej zbrodni doszło. Musimy jasno postawić odpowiedzialność za śmierć dwóch polskich prezydentów, nieomal całego sztabu generalnego Wojska Polskiego, wszystkich wojskowych, którzy dowodzili rodzajami sił zbrojnych – powiedział Macierewicz.
Przypomnijmy, że wczoraj w atmosferze zamieszania były szef MON został przewodniczącym tzw. podkomisji smoleńskiej.
źródło: radiomaryja.pl