Reklama.
"Nie ma żadnych wątpliwości, że w rządowym samolocie Tu-154M, lecącym 10 kwietnia 2010 r. z Warszawy do Smoleńska, doszło do kilku eksplozji. Brzoza nie miała wpływu na pierwotne zniszczenie skrzydła" – to najnowsza opinia Franka Taylora, brytyjskiego "eksperta" podkomisji smoleńskiej, którą można przeczytać w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".