
Tak nie powinno się rozwiązywać żadnej sprawy z cywilizowanym państwie. Jak informuje "Rzeczpospolita", zeznających w sprawie wypadku limuzyny Beaty Szydło w Oświęcimiu badała psycholog, której mąż... zna Beatę Szydło. Co więcej, jej mąż startował z listy PiS do Sejmu.
REKLAMA
Chodzi o Joannę Łuczyńską-Nieśpielak. To polska psycholog, której mąż startował w wyborach z 2011 roku z tej samej listy co Beata Szydło. Biegła badała czterech świadków – tych, którzy zeznali, że nie słyszeli sygnałów dźwiękowych w kolumnie rządowych aut.
Według "Rzeczpospolitej" Szydło, która w 2011 roku była szefową zarządu PiS w zachodniej Małopolsce, musiała znać chociaż męża biegłej. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości, pytany przez dziennikarzy "Rz" przyznał w efekcie, że bezstronność takiej biegłej można podważyć. Tymczasem zeznania badanych przez nią świadków mogą przesądzić o winie lub niewinności kierowcy seicento, który jest podejrzany o spowodowanie wypadku.
Sprawa wciąż czeka na finał
Śledztwo ws. wypadku z udziałem byłej premier Beaty Szydło nadal trwa. Jak informowaliśmy pod koniec grudnia, śledczy mieli problem z odczytaniem prędkości jej auta. Zwrócili się w tej sprawie o pomoc nawet do niemieckich ekspertów.
Śledztwo ws. wypadku z udziałem byłej premier Beaty Szydło nadal trwa. Jak informowaliśmy pod koniec grudnia, śledczy mieli problem z odczytaniem prędkości jej auta. Zwrócili się w tej sprawie o pomoc nawet do niemieckich ekspertów.
źródło: Rzeczpospolita
