Reklama.
"Bo są" – to najczęstsza odpowiedź, którą usłyszysz, gdy zapytasz pasjonata, po co idzie w te góry. Wspinaczka, zwłaszcza ta w Himalajach, to z pewnością najbardziej niezrozumiały sport ekstremalny na świecie. Dlaczego ludzie ryzykują swoje życie, by zdobyć szczyt jakiejś góry? Na pytaniach o to się nie kończy, bo do akcji wkraczają eksperci sportowi, którzy obśmiewają, krytykują, a nawet obrażają himalaistów i alpinistów.
Więcej:
Himalaizm"Rozejrzyj się dookoła i spójrz na tych ludzi. Naburmuszone twarze, malujący się stres, wszyscy gdzieś się spieszą. Wszyscy się boją o swój dobytek. Zamykają szczelnie auta, bo nie daj Boże, ktoś się dostanie do środka. Ludzie są zdominowani przez ten cholerny materializm, a w takiej wiosce Syr pod Nanga Parbat dzieciaki biegają w jakichś klapkach do skarpetek zimą, gdy na zewnątrz jest mróz, a wszystkie się cieszą, wręcz emanują radością. I ja takim właśnie dzieciom chcę pomóc, bo one nie martwią się, jak wytrzymają kolejny dzień bez Minecrafta."
"Dla wielu ludzi góry to przełamywanie własnych słabości, stawanie się lepszym człowiekiem, pomoc drugiej osobie. Sama idea związania się z kimś drugim liną jest czymś, co świadczy o zaufaniu do drugiej osoby, powierzeniu własnego bezpieczeństwa w czyjeś ręce. O tym się rzadko słyszy, a szkoda, bo to są właśnie fundamentalne motywy ludzi wspinających się w górach."
"Polscy himalaiści nie jechali w góry dla pieniędzy. Nie znajdowali tam fortun, tylko zimno, ale byli odkrywcami, ambasadorami waszego kraju w świecie. Wielu Polaków nazywa wspinaczy głupimi? Nie widzi sensu w ich sposobie życia? Jednym zdaniem przekreśla całą historię waszego himalaizmu? Nie można tak. To dzięki wspinaczom mówiono w najdalszych zakątkach świata, że Polska to kraj dzielnych ludzi. Jak można o tym zapomnieć? Tego trzeba bronić, nie pozwolić o tym zapomnieć."
"A dlaczego to robię, dlaczego „się pcham”? Dla tego samego, dla czego Kolumb odkrywał Amerykę, Amundsen zdobywał biegun, Thor Heyerdahl płynął tratwą przez Pacyfik, Gagarin leciał na orbitę, a Amstrong lądował na księżycu. A dlaczego Kopernik ogłaszał swoją teorię i narażał się kościołowi? Mógł cicho siedzieć. Dlatego że człowiek ma potrzebę eksploracji, zdobywania i to dzięki tej potrzebie, jako gatunek nie chodzimy już po drzewach i nie żywimy się robakami."
"Wreszcie najwspanialszy moment w każdej wspinaczce. Chwila, kiedy od szczytu dzieli mnie już tylko kilka kroków, kiedy wiem, że już nic nie stanie mi na przeszkodzie, kiedy wiem, że zwyciężyłem... Zwyciężyłem nie górę czy pogodę, lecz przede wszystkim siebie, swoją słabość i swój strach. Kiedy mogę już podziękować górze, że i tym razem była dla mnie łaskawa.
Tych chwil nie oddam nikomu za żadne skarby i jeżeli muszę w drodze do szczytu pokonywać przeszkody i ocierać się o nigdy nie określoną granicę między kalkulowanym ryzykiem a ryzykanctwem, to trudno, zgadzam się.
Zgadzam się na walkę ze wszystkimi niebezpieczeństwami, które na mnie czyhają. Zgadzam się na wiatry, które tygodniami biją w ściany namiotów i doprowadzają do granicy szaleństwa. Zgadzam się na drogi prowadzone na granicy wytrzymałości. Zgadzam się na walkę. Nagroda, którą otrzymuję za te trudy, jest niebotycznie wielka. Jest nią radość życia."