Magdalena Ogórek wypowiedziała się już kilka lat temu na temat udziału Polaków w Zagładzie Żydów
Magdalena Ogórek wypowiedziała się już kilka lat temu na temat udziału Polaków w Zagładzie Żydów Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Izraelowi nie spodobała się nowelizacja ustawy o IPN. Władze Izraela twierdzą, że za jej pomocą Polska próbuje zakazać mówienia o współodpowiedzialności Polaków za Holokaust. Na taką współodpowiedzialność wskazywała już kilka lat temu Magdalena Ogórek.

REKLAMA
– "Tacy też byliśmy. Nie potrzebowaliśmy Niemca, by zabić Żyda". Wkrótce za takie stwierdzenia będzie grozić kara nawet 3 lat więzienia. Pani Magdo, proszę przekonać swoje środowisko polityczne, aby zablokowało ustawę o IPN. Książka "Judenjagd" też by się nie ukazała" – pisze na Twitterze publicysta Przemysław Szubartowicz, przypominając komentarz Magdaleny Ogórek z 2014 r. na temat rzeczonej książki Jana Grabowskiego.
"Świetna praca, poprzedzona bardzo wnikliwym stanem badań. Tacy też byliśmy. Nie potrzebowaliśmy Niemca, by zabić Żyda" – twierdziła o "Judenjagd" Magdalena Ogórek, która jest z wykształceniem historykiem i doktorem nauk humanistycznych.
W całym tarciu polsko-izraelskim problem zasadza się na wzajemnym niezrozumieniu. Lub tylko tworzeniu takiego wrażenia. – Bardzo ważne, abyśmy ze sobą rozmawiali. Sprawa nie wygląda tak samo z dwóch stron. W Izraelu nie porusza się w ogóle kwestii obozów śmierci. Tam wszyscy rozumieją, że to naziści budowali obozy śmierci, a nie ktoś inny. Izrael obawia się tylko, że ustawa może ograniczać dyskusję – przekonywała ambasador Izraela w Polsce Anna Azari w rozmowie z Radiem Zet.
Z kolei Barbara Engelking, która zajmuje się badaniami nad zagładą Żydów, w rozmowie z "Newsweekiem" pokazuje inną – obliczoną na zysk – stronę medalu. Jej zdaniem, władza wygłasza bzdury w imię gry politycznej. Politycy tworzą mit, zgodnie z którym wszyscy Polacy pomagali Żydom. – Przecież nikt, kto ma elementarną wiedzę i odrobinę przyzwoitości, nie uwierzy w takie banialuki. Mam cichą nadzieję, że ta ustawa (o Instytucie Pamięci Narodowej – przyp. red) przez swoją kuriozalność przyczyni się do uczciwej dyskusji o Sprawiedliwych – mówiła tygodnikowi ekspertka.