Jeszcze kilka tygodni temu polską wyprawą na K2 interesowały się głównie branżowe portale i miłośnicy himalaizmu. Po akcji ratunkowej na Nanga Parbat sytuacja zmieniła się diametralnie i dziś losem całej ekipy żyje cała Polska. Efekt jest taki, że himalaiści bez przerwy pojawiają się w mediach, a wszystko co ich dotyczy natychmiast jest szeroko komentowane w sieci. Ale cierpliwość ma swoje granice. Jeden z himalaistów, Rafał Fronia, podczas rozmowy z TVP Info, nie wytrzymał.
To była rozmowa na żywo. "Kto mnie nęka?" – spytał Rafał Fronia, gdy Krzysztof Wielicki – na prośbę dziennikarski – poprosił go do telefonu. To on, z powodu silnego urazu, musi zakończyć wyprawę i wrócić do Polski. W piątek spadający kamień uderzył go w ramię i spowodował złamanie.
"Jak się pan czuje?"
Rafał Fronia nie był chętny do rozmowy. Gdy dziennikarka TVP Info spytała, jak się czuje, odpowiedział pytaniem: "Miała pani kiedyś złamaną rękę?".
Dziennikarka odparła, że miała złamana nogę, ale na "dole, na poziomie morza". – Miałam złamaną nogę, wiem, że boli, ale miałam to złamanie na dole, na poziomie morza, a inaczej się człowiek czuje, wtedy, kiedy jest natychmiast zabezpieczony i jedzie do szpitala – usłyszeliśmy. Po czym ponownie spytała, jak Rafał Fronia się czuje. I pewnie nie takiej odpowiedzi się spodziewała. " Do..d...y. Dajcie nam już spokój. Mogę się rozłączyć? Czołem, cześć" – usłyszała. I Rafał Fronia się rozłączył.
– No, okazuje się, że pan Rafał nie jest w najlepszym nastroju. Wszystko wskazuje jednak na to, że czuje się na tyle dobrze, że może rozmawiać, że może zaczekać na helikopter – skomentowała Edyta Lewandowska. Pełnego zapisu rozmowy można było posłuchać na na nagraniu udostępnionym na YouTube, ale zostało już ono usunięte. Dostępne jest na Twitterze: