Odpowiedź prokuratora Pasionka w sprawie wyników śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej zdumiewa.
Odpowiedź prokuratora Pasionka w sprawie wyników śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej zdumiewa. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta, twitter.com/Krzystof Brejza
Reklama.
Z odpowiedzi, jakiej posłowi Brejzie udzielił zastępca Prokuratora Generalnego Marek Pasionek wynika, że cała ponad dwuletnia praca podkomisji smoleńskiej pod rządowymi auspicjami nie przyniosła praktycznie...nic. Z dokumentu, który na Twitterze umieścił poseł Platformy Obywatelskiej wynika, że "do tej pory nie uzyskano żadnych wyników z laboratorium", a podkomisja smoleńska nadal nie poinformowała prokuratury o swoich ustaleniach dotyczących przyczyn katastrofy, co stoi w sprzeczności z niedawnymi wynikami prac brytyjskiego "eksperta" Franka Taylora, który bez dostępu do dowodów stwierdził, że na pokładzie prezydenckiego tupolewa doszło do wybuchów.
Nie obyło się oczywiście bez drwin z "rewelacji" dotyczących prac podkomisji. Poseł Brejza określił ustalenia Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego mianem "przełomowych". – Niesłychane. Niewiarygodne. Niepojęte – drwił.
Jak wynika z informacji zawartych na stronach internetowych ministerstwa obrony narodowej, ostatnie dokumenty jakie podkomisja przekazała prokuraturze dotyczyły zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej przez byłego premiera Donalda Tuska. Wniosek z tego, że podkomisja smoleńska, oprócz budowania blaszanych szop, zajmuje się pomocą w ściganiu głównego przeciwnika PiS-u.